Owsiak ma przeprosić autorkę animacji w TVP Info, w której brał pieniądze od Gronkiewicz-Waltz

W 2019 roku TVP Info wyemitowało jeden z odcinków animacji Barbary Pieli

Pokazano w nim byłą prezydent Warszawy

, która konstruuje kukłę

mówiącą "siema". Później Gronkiewicz-Waltz wącha zebrane przez niego pieniądze, chowa je do worka, a na "datki" przeznacza jedynie 10 złotych. Na jednym z

. Wówczas pojawiło się wiele zarzutów o antysemityzm. A wydawca programu TVP, w którym wyemitowano animację, został zawieszony.

Pisaliśmy o tym tutaj:

Jerzy Owsiak i Hanna Gronkiewicz-Waltz

, lecz sądy

postępowania. Co ciekawe Piela "reagując na zniesławiające ją wypowiedzi Owsiaka w mediach",

, zarzucając mu zniesławienie i naruszenie dóbr osobistych.

Owsiak, komentując animację, stwierdził, że autorka "sączy nieprawdopodobny antysemicki dialog". Stwierdził też, że "falą plasteliny jest taka nienawiść, ktoś wpada na scenę i dźga nożem człowieka, który na tej scenie z nami pracuje". Nawiązał on w ten sposób do ataku na nieżyjącego już prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

We wtorek sąd pierwszej instancji ogłosił wyrok, w którym przyznał rację Pieli,

na łamach Newsweeka, w Onecie oraz na antenie TVN. Oprócz tego szef WOŚP musi zapłacić autorce animacji 500 złotych.

Wyrok

Jerzy Owsiak zamieścił na Facebooku wpis odnoszący się do sprawy. Szef WOŚP zasugerował w nim, że będzie

:

"Bedę walczył, choć kolejny raz serce przechodzi lodem i zamiera. Bede walczył, bo kiedy wydamy cichą zgodę na tę telewizyjną szczujnię, to już krok do zobojętnienia, które jak betonowy głaz długo będzie nie do ruszenia. I chociażby także po to, aby pokazać, jak ważnym jest to, co robimy razem. Póki ogień w sercu" - napisał.

Zobacz też: