W 2024 roku Tatrzański Park Narodowy mogło odwiedzić nawet 5 mln turystów

Z roku na rok

stają się coraz popularniejszą destynacją wśród turystów. W ubiegłym roku

Tatrzański Park Narodowy odwiedziło

. Po podliczeniu danych za grudzień okazuje się, że 2024 rok może być rekordowy pod tym względem. Tatrzański Park Narodowy spodziewa się, że

:

- Choć nie mamy jeszcze podsumowanych wejść za grudzień, to spodziewamy się, że 2024 będzie rekordowym rokiem pod względem frekwencji w Tatrach, szczególnie że w okresie świąteczno-noworocznym ruch na szlakach był spory. Liczba 5 mln turystów w Tatrach jest oczywiście bardzo duża, ale większość osób wędruje w obrębie dolin reglowych i do wysokości schronisk - powiedziała Magdalena Zwijacz z TPN.

Jak podaje TPN, największą popularnością Tatry cieszyły się w miesiącach wakacyjnych. Tylko

, a w lipcu - 832 tys.  Największą atrakcją są oczywiście okolice Morskiego Oka. Tylko przez wejście na Polanie Palenicy jezioro odwiedziło od stycznia do końca listopada 662 tys. turystów

Z kolei w ciągu wspominanych 11 miesięcy kolejką na Kasprowy Wierch wjechało 544 tys. turystów. Trzecia pod względem frekwencji była Dolina Kościeliska, którą odwiedziło 506,5 tysiąca turystów.

Wraz ze wzrostem liczby turystów

. W miesiącach letnich, gdy liczba odwiedzających jest najwyższa, dochodzi do największej liczby incydentów. Najczęściej niszczona jest roślinność, straszone są zwierzęta, czy zaśmiecane są szlaki:

-

. Otóż, jeżeli chodzi o przyrodę, to jeżeli każdy z turystów stosowałby się do zasad panujących w parku narodowym, to szkoda dla przyrody byłaby niewielka. Wiemy jednak, że z kulturą turystyczną różnie bywa - przekazał Tomasz Zając z TPN.

W sierpniu ktoś pomazał także skały farbami. TPN we wpisie w mediach społecznościowych tłumaczył, jak trudno jest pozbyć się tego rodzaju zniszczeń:

"Napisów i graffiti pojawiających się na skałach, nie da się po prostu wymazać. Ich usuwanie to proces wymagający wyniesienia w góry narzędzi i żmudnego, ręcznego ścierania farby. Często jest ona już nie do usunięcia" - informował wówczas TPN.