W środę po sejmowym
 głosowaniu nad tzw. lex TVN
 doszło do wymiany zdań pomiędzy protestującymi a posłem Konfederacji 
Dobromirem Sośnierzem
, który wstrzymał się od głosu w tej sprawie.
Wśród przeciwników nowelizacji ustawy medialnej, którzy pojawili się pod Sejmem znalazł się
 realizator telewizji Polsat
 - Mateusz Groc.
Z nagrań wynika, że pracownik Polsatu
 używał wulgaryzmów w kierunku posła Konfederacji, wzywał go do oddania immunitetu 
oraz wygrażał mu palcem:
Okazuje się, że pracodawca postanowił zająć się sprawą i
 rozwiązał z Grocem umowę
. Jak podają Wirtualne Media umowa została rozwiązana nie ze względu na poglądy Groca, lecz słowną agresję wobec innego człowieka.
Zwolniony realizator Polsatu jest 
synem Artura Groca, kandydata Koalicji Polskiej - PSL - Kukiz’15
 w wyborach parlamentarnych w 2019 roku, który w przeszłości był producentem w Superstacji:
- Mój Syn, który 2 dni temu postanowił czynnie protestować w obronie wolności słowa, wolności dziennikarskich, praw obywatela do rzetelnej informacji, właśnie został zwolniony z pracy, a ze strony PiS-owskiego aparatu represji niebawem 
czeka Go pokazowy proces
. Tylko dlatego, że miał odwagę się tam znaleźć i stanąć naprzeciw pajaca z immunitetem, który wyzywał zgromadzonych obywateli od małp i powiedzieć mu w dosadnych słowach kim jest! - napisał na Facebooku Artur Groc.
Mateusz Groc dostał także wezwanie na komendę w charakterze podejrzanego z tytułu znieważenia funkcjonariusza publicznego.