
Fot.: East News / Fot.: @donaldtusk - X
Prezydent
Karol Nawrocki
oświadczył, że zawetował tzw.
ustawę wiatrakową
oraz ocenił, że była ona "rodzajem szantażu większości parlamentarnej i rządu, nie tylko pod względem Prezydenta RP, ale także względem społeczeństwa". To jego pierwsze weto prezydenckie.
Nawrocki podjął taką decyzję mimo to, że w dokumencie była zamieszczona
wzmianka
o zamrożeniu cen prądu
na ostatni kwartał tego roku. W swojej wypowiedzi odniósł się on do tego tematu, mówiąc, że większa część ustawy dotyczyła wiatraków, którym się sprzeciwia.
- Aby obniżyć ceny energii elektrycznej,
musimy zrezygnować z tego, co wpływa najbardziej na ceny energii, a więc ETS
(Europejski System Handlu Emisjami, mający na celu redukcję emisji gazów cieplarnianych - red.).
Musimy odchodzić od Zielonego Ładu
- oświadczył prezydent.
Powiedział on także, że teza mówiąca o tym, że sprawą wiatraków i odnawialnych źródeł energii uda się obniżyć ceny energii, „jest złym założeniem”. Przy tej okazji Nawrocki przekazał, że
podpisał projekt dotyczący zamrożenia cen energii elektrycznej
, "literalnie wyjęty z ustawy, która została zawetowana".
- W tej ustawie, drodzy państwo, która została zawetowana, są natomiast rozwiązania, które spotykają się z moim uznaniem i z uznaniem całej kancelarii. To jest w sposób oczywisty
kwestia zamrożenia cen energii elektrycznej
, o którą wołam od początku roku 2025 jeszcze jako kandydat na urząd prezydenta - powiedział.
Na decyzję Nawrockiego krytycznie zareagował
Donald Tusk
. Premier powiedział, że zawetowanie tzw. ustawy wiatrowej przyczyni się do tego, że Polki i Polacy będą musieli płacić wyższe rachunki za prąd.
"
Zła wola albo koszmarna niekompetencja prezydenta Nawrockiego
. Niewykluczone, że jedno i drugie" - ocenił Tusk. - "Pierwsze egzaminy: z dyplomacji i energetyki oblane. Zapłacą wszyscy" - dodał