Logo
  • DONALD
  • AKTOR TEATRU POWSZECHNEGO POBITY W AUTOBUSIE PRZEZ WYKŁADOWCĘ UKSW

Aktor Teatru Powszechnego pobity w autobusie przez wykładowcę UKSW

12.04.2019, 07:00
Paweł Sztarbowski, zastępca dyrektora do spraw  programowych w Tetarze Polskim w Warszawie
, umieścił na swoim Facebooku wpis, w którym poinformował, że jego kolega z teatru,
aktor Artem Manuilov
  został wczoraj
"uderzony w autobusie po tym, jak rozmawiał z żoną przez telefon po ukraińsku".
Jak napisał Sztarbowski, sprawcą jest wykładowcą Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego ze specjalizacją... "negocjacje i teoria decyzji".
Autor zwraca uwagę, że tego rodzaju
przypadków w ostatnim czasie jest coraz więcej.
Według niego "dzieje się to przy cichym przyzwoleniu obecnych władz państwowych i kościelnych na akty nietolerancji, rasizmu, ksenofobii".
"
Okazało się, że sprawca jest wykładowcą Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego ze specjalizacją... "negocjacje i teoria decyzji".
I oczywiście być może to przypadek, że sprawca jest wykładowcą katolickiej uczelni. Być może badania wykażą, że sprawca jest niepoczytalny, być może będzie w tym pełno kolejnych "być może".
Tylko jakimś cudem w ciągu ostatnich lat tego rodzaju "przypadków" jest w Polsce coraz więcej.
Dzieje się to wszystko przy cichym przyzwoleniu obecnych władz państwowych i kościelnych na akty nietolerancji, rasizmu, ksenofobii.
Przypomina to sytuację z pobiciem wykładowcy UW, który z kolegą profesorem rozmawiał z tramwaju po niemiecku" 
– napisał na Facebooku.
"
Dzieje się to w kraju, w którym senator mówi o "oczyszczaniu kraju z niegodnych ludzi", arcybiskup mówi o "prześladowaniu Kościoła", gdy na jaw wychodzą pedofilskie skandale
, a na Jasnej Górze (zwanej ostatnio Brunatną Górą) odprawiane są nabożeństwa dla nacjonalistów, podczas których ksiądz mówi, że "nie wolno nam naszej kultury i tożsamości zamienić na jakiś pogański chlew". W kraju, w którym autorytetem moralnym jest duchowny prowadzący ziejące nienawiścią radio. W kraju, w którym Rada Języka Polskiego podaje, że 75% pasków informacyjnych w wiadomościach nie pełniło funkcji informacyjnej, tylko perswazyjną i ekspresywną. W kraju, w którym... już nawet nie mam siły wymieniać, co jeszcze ohydnego się w tym kraju dzieje.
Jak pisał Brecht w kontekście faszyzmu i Hitlera:
"Jak tu myśleć o teatrze, kiedy życie jest takie straszne?"
– dodał.
Głos w sprawie zabrał sam
poszkodowany Artem Manuilov
napisał na Facebooku, że
"już wszystko jest w porządku"
. Mężczyzna
został zatrzymany przez policję, skąd następnie trafił do szpitala psychiatrycznego na badania.
Okazało się, że ofiarą agresji wykładowcy UKSW, był nie tylko Artem Manuilov, ale także inni ludzie, którzy wcześniej nie zdecydowali się zgłosić sprawy na policję:
"Drodzy moi, widzę jak ta historia szybko rozchodzi się, dla tego muszę powiedzieć aby was zaspokoić, że ze mną już wszystko w porządku. Dzięki wielkie za wsparcie. Żadnych śladów nie zostało. Faceta tego już zatrzymała policja i dostawili go do szpitala psychiatrycznego, aby zbadać jego stan świadomości. Nu a cała ta sprawa ruszyła dużą lawiną.
Poinformowani już wszyscy z administracji tych dwóch uniwersytetów, o których wspomina Paweł. Sprawa jest bardzo nie przyjemna.
Dla tego zostawić bezkarnie sprawcę nie mogłem. Walczyłem za swoje prawa.
Nu i coś na szczęście z tego mi udało się. Sprawa jeszcze dalej toczy, bo jak okazało się, ofiarą takiej agresji stali także kiła innych osób.
Ale ja jako pierwszy poszedłem przeciw takiego chamstwa i zgłosiłem tą sprawę. Wkrótce napiszę jeszcze post od siebie. Trzeba robić śmiałe kroki aby zmieniać to z czym się nie zgadzasz. Dziękuje jeszcze raz wszystkim za wsparcie" - napisał aktor pod wpisem Pawła Sztarbowskiego

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA