Uniwersytet w Białymstoku w styczniu wprowadzi zajęcia zdalne z powodu wzrostu cen energii

Rektor

 poinformował, że w styczniu studenci na miesiąc

. Decyzja związana jest z podwyżkami cen energii i koniecznością szukania oszczędności.

Uniwersytet w Białymstoku to największa uczelnia w regionie, studiuje na niej 9 tysięc osób. Rektor

podpisał już zarządzenie, zgodnie z którym jego studenc

będą uczestniczyć w zajęciach zdalnie. Okres ten poprzedzi przerwa świąteczna, która potrwa od 22 grudnia do 6 stycznia.

- Rok akademicki się zaczął, wydziały już podporządkują się temu, żeby w styczniu było troszeczkę wolnego, więc jest to decyzja nieodwołalna - powiedział rektor w rozmowie z PAP. - Studenci rozumieją sytuację. Ja zakładam, że to sytuacja wyjątkowa, że to jest przypadek jednoroczny (...).

myślę, że jest najmniejszy koszt, jaki możemy ponieść, żeby zajęcia były w miarę dobrze skonstruowane.

Rektor przyznaje, że dziekani poszczególnych wydziałów być może tak zaplanują semestr, aby do 22 grudnia zrealizować jak najwięcej zajęć stacjonarnie. Najtrudniej jest na kierunkach, na których jest dużo studentów.

Prof. Ciborowski zdradza, że

.

- Tylko trzeba pamiętać, że my mamy umowę podpisaną do końca przyszłego roku na starych cenach, więc to tylko koszty przesyłów, opłat stałych etc. Jeśli by się okazało, jak w przypadku niektórych uczelni, że firmy energetyczne wypowiadają umowy, podpisują nowe, to jest już wzrost 600-700% - mówi.

Przyznaje, że oszczędności musi obecnie szukać w wielu innych obszarach.

- Papier podrożał o 300% poligrafia mniej więcej tyle samo, nie mówię już, ile podrożały preparaty (...).

Wprowadzenie zajęć zdalnych rozważają również rektorzy innych uczelni, np. Akademii Teatralnej w Warszawie. Niektórzy decyzję uzależniają od pogody i tego, w jakim stopniu trzeba będzie ogrzewać budynki akademickie. 

Zobacz też: