Chiny w ramach wyrównywania szans likwidują korepetycje i e-biznesy związane z prywatną edukacją

Chiny podjęły decyzję o

, dlatego zakazano osiągania zysków, pozyskiwania kapitału zagranicznego i reklamowania prywatnych lekcji doszkalających. Chodzi o tzw. bushibany, które przygotowują uczniów do egzaminów, od których zależy ich przyszłość.

"Szkoły kucia" to rynek wart 110 miliardów dolarów. W Szanghaju rodzice są w stanie wydać jedną czwartą dochodów na edukację dzieci. Dlatego chińskie ministerstwo edukacji stwierdziło, że doszło "do uprowadzenia edukacji pozaszkolnej przez kapitał". Rada państwa zdecydowała, że do przedmiotów egzaminacyjnych prywatnie będą mogły przygotowywać

bez kapitału zagranicznego. Krok ten spowodował trzydniowe spadki na rynku finansowym.

Nowe zarządzenie odbiło się niekorzystnie na wycenie firm korepetytorskich notowanych na giełdzie w USA, co uderzyło w prawie każdy segment chińskiego rynku kapitałowego. Dlatego organ nadzoru papierów wartościowych zaprosił dyrektorów głównych banków inwestycyjnych w celu wypracowania narzędzi, które pomogą złagodzić obawy rynku dotyczące obostrzeń.

Agencja informacyjna Xinhua poinformowała, że regulacje mają na celu ochronę bezpieczeństwa danych online, a nie całkowite ograniczenie branży.

Zobacz też: