Kanada: zbiórka na "Konwój Wolności" została wstrzymana przez GoFundMe, co może wyhamować protesty

Od blisko tygodnia

protestują w stolicy

przeciwko restrykcjom pandemicznym.

dotarł do Ottawy w weekend, blokując nie tylko centrum miasta, ale i drogi dojazdowe. Lokalne służby informowały, że protest odciął m.in. mieszkańcom okolicznych miejscowości dostęp do sklepów i stacji benzynowych. Obecnie duża część kierowców wyjechała ze stolicy, służby informują jednak, że wciąż protest w pewnym stopniu paraliżuje życie miasta. 

"Konwój wolności" jest odpowiedzią na zarządzenie władz, które nakłada

, którzy wracają z USA. 

Protest szybko przerodził się w ogólnokrajowy strajk przeciwko restrykcjom, do którego przyłączyły się inne grupy zawodowe, domagając się zniesienia restrykcji związanych z pandemią. 

, z której środki miały zostać przeznaczone na wsparcie protestujących: żywność, zakwaterowanie i pokrycie kosztów paliwa. To wzbudziło z kolei reakcje władz, które podkreślały, że GoFundMe pozwala na zbiórkę wspierającą przemoc. 

Wczoraj GoFundMe

, na którą dotąd wpłacono ponad

czyli ok. 8 milionów dolarów amerykańskich. Wsparcia udzieliło ponad 120 tysięcy osób. 

"Ta zbiórka jest obecnie

, aby upewnić się, że jest zgodna z regulaminem serwisu" - czytamy. 

W oświadczeniu serwis podaje, że "rygorystycznie zabrania użytkownikom promowania zachowań przemocowych", natomiast organizator zbiórki, zakładając ją, nie naruszył regulaminu. Sprawa jest jednak weryfikowana. 

Jak podaje CBC News wiele wpłat na zbiórkę pochodziło ze Stanów Zjednoczonych, ale również Wielkiej Brytanii, Australii i Polski.