Kierowca z tragicznego wypadku był 13-krotnie karany i nie miał doświadczenia

Prokuratura skierowała do sądu wniosek o

, który w czwartek doprowadził do wypadku na moście

, w wyniku którego zginęła jedna osoba.

Śledczy ustalili, że kierowca był pod

. Stężenie narkotyku w organizmie kierowcy było wysokie, wynosiło  371 nanogramów na mililitr. W autobusie, w jego rzeczach znaleziono także

Prokuratura postawiła Tomaszowi U. zarzuty, za które grozi mu do

.

Rzecznik prokuratury okręgowej Mirosława Chyr przekazała, że kierowca autobusu

:

- Wskutek tego nie udało mu się wyhamować autobusu, co doprowadziło do uderzenia pojazdu w barierę energochłonną na krawędzi drogi. Doszło do przerwania bariery, osunięcia się autobusu z wiaduktu na znajdującą się poniżej ścieżkę rowerową i rozpadu pojazdu na dwie części - podała.

Prokurator prowadzący sprawę ustalił także, że Tomasz U. od listopada 2014 r. do marca 2018 r. był

w ruchu drogowym, w tym za przekroczenie prędkości, niestosowanie się do znaków i sygnałów drogowych. Nie miał także doświadczenia w prowadzeniu tego typu pojazdów:

- Podejrzany

, zaś już w maju 2019, bez żadnego doświadczenia w prowadzeniu autobusu, został zatrudniony jako kierowca autobusu miejskiego - przekazała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mirosława Chyr.

Śledczy badają też to, jak wygląda procedura badania kierowców na zawartość środków odurzających w firmie, która jest zatrudniona przez miasto:

- Szczegółowego wyjaśnienia wymaga wątek zatrudnienia Tomasza U. jako kierowcy autobusu w Zarządzie Transportu Miejskiego Miasta Stołecznego Warszawy oraz okoliczności jego wyjazdu w dniu katastrofy autobusem z bazy. Prokuratorzy będą ustalać,

, czy kierowcy są badani - a jeśli tak, to jak często i w oparciu o jakie kryteria - podała Chyr.