Biedroń rozpoczął kampanię w Słupsku: prezydent powinien wchodzić do dyskusji, a nie jeździć na narty

Sojusz Lewicy Demokratycznej formalnie poparł dziś kandydaturę 

. Europoseł mógł więc oficjalnie rozpocząć kampanię, a

 

- To będą wybory, w których decydujemy, czy będziemy osamotnieni w Europie, rządzeni przez politycznych cyników, czy zrobimy krok do przodu i staniemy się nowoczesnym państwem. To będzie krok między cywilizacją pogardy a cywilizacją godności - mówił Biedroń w słupskiej filharmonii.

Podczas swojego przemówienia wielokrotnie

. Podkreślał, że "prezydent musi mieć swój rozum i swój kręgosłup".

-

(...) Prezydent powinien mediować w trudnych sytuacjach i konfliktach społecznych, dziś tak nie jest. Gdy rząd nie potrafi porozumieć się z różnymi grupami takimi jak nauczyciele, sędziowie, lekarze,

.

- Kiedy zostanę prezydentem, to premier i ministrowie, bez względu na opcję polityczną, będą moimi partnerami w pracy na rzecz Polski. Od tego zależy sukces polskiej dyplomacji, sprawność państwa, a przede wszystkim nasze bezpieczeństwo. Polska zasługuje na prezydenta niezależnego - przekonywał. 

-

, nie pochodzę z politycznej rodziny, ale wierzę, że nie to jest warunkiem bycia prezydentem. Wierzę, że prezydentura może być dostępna dla zwykłych ludzi, dla zwykłego chłopaka z Krosna. 

Biedroń przedstawił też

. Obiecuje m.in.

, minimalną emeryturę w wysokości 1600 zł, dbałość o klimat i rozwiązania dobre dla młodych ludzi. 

- Chciałbym, żeby już za parę lat młodzi ludzie, którzy chcą się usamodzielnić lub założyć rodzinę mogli pójść do urzędu gminy, złożyć wniosek i po kilku miesiącach odebrać klucze do własnego mieszkania - zapowiedział.