Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, autorytet moralny TVP znany też jako bokser, trafił do więzienia

Wczoraj

poinformował, że

trafił do więzienia za

Bokser, który ostatnio zasłynął z występów w TVP, miał

wydany na początku 2018 roku. Potwierdza to 

promotor pięściarza.

- Krzysiek miał sądowy zakaz poruszania się pojazdami mechanicznymi. Złamał go i teraz musi swoje odsiedzieć. Trafił do aresztu na warszawskim Służewcu w ostatni piątek - powiedział

. 

Sąd skazał Włodarczyka na

. W rozmowie z WP Wasilewski przyznał, że Włodarczyk chciałby odbyć część kary w trybie dozoru elektronicznego. 

- Krzysztof chce poprosić sąd o to, by

, co pozwoliłoby mu trenować, zarobkować i tak dalej. Podkreślam, że żadnych nacisków na sąd nie zamierzamy czynić, bo to jest jego absolutnie suwerenna decyzja. Mamy pewną nadzieję i po cichutku na to liczymy, że może w takiej akurat sprawie, przy przedstawieniu sądowi penitencjarnemu wszystkich okoliczności i samego trybu życia Krzysia Włodarczyka, a także jego sytuacji rodzinnej, wydaje się, że jest szansa, by część kary odbył w formie dozoru elektronicznego, czyli obrączki na nodze - powiedział Wasilewski. 

Jak przypomina Polsat, Włodarczyk już w marcu 2019 roku przyznał się w jednym z wyiadów, że

Sąd wydał wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów w związku z przekroczeniem limitu punktów karnych. Włodarczyk mówił jednak, że wciąż prowadzi samochód, bo

. 

- Musiałem jakoś zarabiać. Płacę alimenty na dwójkę dzieci. A jak pan myśli, z czego ja żyję? Tylko z tego co zarobię na ringu? Nie. Ja żyje też z tego, że pojadę gdzieś, gdzie opowiem o sobie, przeprowadzę trening itd. Z takich rzeczy również zarabiam pieniądze - tłumaczył. 

Ostatnio Włodarczyka można było oglądać np. w programie

TVP, gdzie krytykował m.in. prezydent Gdańska

.