Poseł PiS oskarża warszawski ratusz o "wspieranie ideologii LGBT". Ratusz: rozważamy pozew

W poniedziałek

opublikował "

. Poseł w raporcie wymienia kilka organizacji pozarządowych, które otrzymały dotacje z ratusza. Twierdzi, że głównymi grupami docelowymi, które miały o

- Ratusz mówi, że nie ma pieniędzy, bo rząd je odbiera, że muszą być cięcia kluczowych inwestycji. Przeprowadziłem analizę wydatków. Zajrzałem do kilku konkursów i jestem zaskoczony odkryciami. Przyglądając się organizacjom, które miasto sowicie finansuje, można odnieść wrażenie, że

e - mówił na konferencji przed ratuszem poseł Sebastian Kaleta.

Kaleta mówił, że jedna z organizacji, która otrzymała środki od miasta

. Inna, która otrzymała finansowanie zrzesza inne organizacje w tym fundację SEX Work Polska, która według Kalety opowiada się za

Jak podaje Wyborcza Kaleta,

prezentowane na stronach organizacji, ale też

, fotografie mężczyzn zrobione podczas konkursów

Imprezy te nie były współfinansowane przez miasto, jednak Kaleta stwierdził, że

, która prowadzi "internetową hurtownię z artykułami erotycznymi" oraz "sponsoruje corocznie wybory Mister Leather Poland, wybory Mister Bear Poland i Mister Rubber Poland".

, w rozmowie z

powiedział, że

- To, co zrobił poseł Kaleta,

. Tak dalej być nie może. Miejscy prawnicy analizują przygotowany przez niego pseudoraport. Rozważamy pozew, być może cywilny - mówi Kamil Dąbrowa, rzecznik ratusza.

- 

My pomagamy ludziom uzależnionym i chorym. Zresztą robimy to razem z rządowymi agendami, np. Krajowym Biurem ds. Zapobiegania Narkomanii. Zatem poseł Kaleta powinien sprawdzić, czy rząd przypadkiem nie propaguje ideologii LGBT - dodał.

-

Prowadzimy dużo różnych działań z zakresu profilaktyki, redukcji szkód, jak również rozwoju psychoseksualnego. Na naszej stronie jest informacja, które zadania z jakich środków są finansowane. Tymczasem poseł w swoim raporcie wymienia głównie te rzeczy, które nie są finansowane ze środków miasta. Manipuluje informacją, by wzbudzić skandal tam, gdzie go nie ma.

- mówi

dr Magdalena Ankiersztejn-Bartczak, prezes Fundacji Edukacji Społecznej, która również znalazła się wśród organizacji wymienionych przez Sebastiana Kaletę w raporcie.