Demonstracja propalestyńska w Barcelonie, 18.05.2024, fot. East News
Norwegia, Irlandia i Hiszpania
dołączą wkrótce do krajów
uznających Palestynę za niepodległe państwo
. Wedle zapowiedzi przedstawicieli władz oficjalnie stanie się to 28 maja. Decyzja ta wywołała oburzenie po stronie Izraela, który uważa, że doprowadzi to do "wzrostu terroryzmu i niestabilności w regionie".
Reprezentanci norweskiego, irlandzkiego i hiszpańskiego rządu poinformowali o uznaniu Palestyny w skoordynowanych oświadczeniach prasowych.
- Dziś jasno wyrażamy nasze jednoznaczne poparcie dla równego prawa narodu palestyńskiego i izraelskiego do bezpieczeństwa, godności i samostanowienia. Rząd
Irlandii
formalnie uzna państwo Palestyna 28 maja - przekazał minister spraw zagranicznych Irlandii Micheal Martin podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem kraju Simonem Harrisem.
- Nasz krok jest dalszym uznaniem prawa do państwowości i jednoznacznego poparcia dla rozwiązania dwupaństwowego - mówił Harris. - Palestyńczycy w Strefie Gazy doświadczają najbardziej przerażającego cierpienia, trudności i głodu. Jak ktokolwiek może usprawiedliwić to, że dzieci kładą się spać w nocy, nie wiedząc, czy się obudzą? Cywile po wszystkich stronach muszą być chronieni przez międzynarodowe prawo humanitarne. Jedyną drogą do pokoju jest droga polityczna.
-
Norwegia
uznaje Palestynę za państwo, zgodnie z prawem międzynarodowym i odpowiednimi rezolucjami Rady Bezpieczeństwa ONZ. Oznacza to, że Norwegia uzna Palestynę za niepodległe państwo ze wszystkimi prawami i obowiązkami, jakie się z tym wiążą - przekazał z kolei premier Norwegii Jonas Gahr Store.
- Norwegia jest przyjacielem zarówno Izraela, jak i Palestyny. Izrael znajduje się w trudnej sytuacji pod względem bezpieczeństwa, ma prawo do obrony w ramach prawa międzynarodowego. Jednocześnie uważamy, że rozwiązanie dwupaństwowe leży w interesie Izraela.
Decyzję
Hiszpanii
przekazał natomiast premier Pedro Sanchez.
- Zgodnie z odczuciami większości Hiszpanów, w najbliższy wtorek, 28 maja, Hiszpania zatwierdzi w Radzie Ministrów uznanie państwa palestyńskiego. Nadszedł czas, aby przejść od słów do czynów. Dla pokoju, sprawiedliwości i spójności - powiedział, wywołując owacje w parlamencie.
- Premier Izraela Benjamin Netanjahu nie ma żadnego projektu pokojowego dla Palestyny. Walka z grupą terrorystyczną jest uzasadniona i konieczna po wydarzeniach z 7 października zeszłego roku. Ale Netanjahu powoduje tyle bólu i zniszczeń w Strefie Gazy i pozostałej części Palestyny, że możliwość rozwiązania dwupaństwowego jest poważnie zagrożona.
Wszyskie trzy kraje potwierdziły, że
formalnie uznanie Palestyny za niepodległą nastąpi 28 maja
.
Na decyzje Hiszpanii, Norwegii i Irlandii szybko zareagował
rząd Izraela
, który wezwał swoich ambasadorów z tych krajów na pilne konsultacje. Minister spraw zagranicznych Izraela zaprosił również do siebie ambasadorów tych państw, chce, aby obejrzeli oni film przedstawiających porwanie izraelskich żołnierzy z 7 października. W rozmowie z mediami ocenił, że ruch trzech europejskich państw jest sygnałem, że "terroryzm się opłaca".
"Wysyłam jasną i jednoznaczną wiadomość do Irlandii i Norwegii:
Izrael nie będzie milczał
w obliczu tych, którzy podważają jego suwerenność i zagrażają jego bezpieczeństwu. Dzisiejsza decyzja to wiadomość dla Palestyńczyków i całego świata: Terroryzm popłaca. Po tym, jak organizacja terrorystyczna Hamas dokonała największej masakry Żydów od czasów Holokaustu, po popełnieniu ohydnych zbrodni, których świadkami był cały świat, kraje te postanowiły nagrodzić Hamas i Iran, uznając państwo palestyńskie" - napisał Israel Katz w oświadczeniu wydanym jeszcze przed ogłoszeniem decyzji hiszpańskiego rządu.
Jak stwierdził, uznanie Palestyny za niepodległą "podważa szansę na pokój i kwestionuje prawo Izraela do samoobrony".
"Izrael nie będzie milczał - będą dalsze poważne konsekwencje. Jeśli Hiszpania zrealizuje swój zamiar uznania państwa palestyńskiego, podobny krok zostanie podjęty przeciwko niej. Irlandzko-norweska głupota nas nie powstrzyma;
jesteśmy zdeterminowani, by osiągnąć nasze cele
: przywrócenie bezpieczeństwa naszym obywatelom, zlikwidowanie Hamasu i sprowadzenie zakładników do domu. Nie ma bardziej słusznych celów niż te".
Zadowolenie z decyzji Hiszpanii, Norwegii i Irlandii wyraziły natomiast Komitet Wykonawczy Organizacji Wyzwolenia Palestyny.
Obecnie Palestynę za niepodległe państwo uznaje ponad
140 krajów
, w gronie tym nie ma jednak m.in. Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Zagraniczne media zwracają natomiast uwagę na fakt, że w gronie państw, które ogłosiły dziś swoją decyzję brakuje
Belgii
.
"Na dzisiejszej liście krajów ogłaszających datę uznania państwa palestyńskiego brakuje Belgii, co na pierwszy rzut oka wydaje się zaskakujące. Od miesięcy premier Belgii Alexander De Croo ściśle współpracuje ze swoim hiszpańskim odpowiednikiem w sprawie wojny w Gazie. W listopadzie ubiegłego roku wspólnie odwiedzili przejście graniczne w Rafah między Egiptem a Gazą i obaj bardzo krytycznie odnieśli się do izraelskiej operacji wojskowej. Wicepremier Belgii Petra De Sutter twierdzi, że Belgia powinna teraz pójść w ślady Hiszpanii, ale jak dotąd nie ma konkretnych planów poza omówieniem tej kwestii na dzisiejszym posiedzeniu gabinetu. Nie wszystkim członkom koalicji rządzącej podoba się ten pomysł, a w obliczu wyborów, zarówno federalnych, jak i europejskich, za niecałe trzy tygodnie, Belgia może odrzucić tę konkretną decyzję" - analizuje BBC.
