
Fot.: East News / Fot.: @Slawomir_Ozdyk - X
Jakub Kalus
, wiceprezes Stowarzyszenia Marszu Niepodległości oraz członek Ruchu Narodowego, nakazał usunięcie
dmuchanej gaśnicy
z błoń
PGE Narodowego w Warszawie
. To właśnie tamtędy prowadzi trasa tegorocznego przemarszu.
Zdaniem krytyków tej decyzji gaśnica miała pełnić funkcję punktu orientacyjnego dla uczestników kolumny
Konfederacji Korony Polskiej
. Po zakończeniu marszu zwolennicy tego ugrupowania mieli spotkać się w wyznaczonym miejscu pod stadionem.
W związku z ustawieniem gaśnicy na tym terenie
interweniować musiała policja
oraz ochrona stadionu. Kalus miał zagrozić, że w razie nieusunięcia symbolu cofnięta zostanie akredytacja dla pojazdu kolumny Konfederacji Korony Polskiej, który uczestniczy w marszu.
Jednocześnie miał on podkreślić, że i tak poszedł na rękę partii
Grzegorza Brauna
, zezwalając na użycie samochodu. Zaapelował on, że ze względu na obecność
Karola Nawrockiego
w Marszu Niepodległości niezbędne jest zachowanie porządku na ulicach Warszawy.
Do tej sytuacji odniósł się Grzegorz Braun, który ocenił, że usunięcie dmuchanej gaśnicy z błoń PGE Narodowego to schemat myślenia "
psa ogrodnika
". Dodał, że bez względu na polityczne posunięcia Szeroki Front Gaśnicowy i tak zwycięży.