
fot. East News
Ojciec zakonu redemptorystów Janusz Sok zwrócił się do
 o. Rydzyka
, by ten zaprzestał kierowania radiem, ponieważ w zeszłym roku duchowny przekroczył 
wiek emerytalny
.
 Właścicielem
 
Radia Maryja jest zakon redemptorystów
.
Informator tygodnika 
Polityka
 twierdzi, że obecnie "trwa przeciąganie liny. W sensie kto kogo". Dziennik podkreśla, że 
konflikt pomiędzy Tadeuszem Rydzykiem a Kościołem
 związany jest z 
finansami radia
.
"Radio Maryja to serce, które pompuje krew do pozostałych inwestycji Tadeusza Rydzyka, jego, przyjaciół, osób życzliwie oddanych - ale nie Kościoła" - twierdzi 
Polityka
.
O ile zakon redemptorystów ma koncesję na nadawanie rozgłośni, to związana z radiem i telewizją Trwam fundacja
 Lux Veritatis zarejestrowana jest na o. Rydzyka jako na osobę prywatną
:
"Choć ustawa o stosunku państwa do Kościoła daje uprawnienia powoływania fundacji przez kościelne osoby prawne (i wymienia je zresztą po kolei: to zakony, ordynariaty, opactwa, klasztory, seminaria, ale też np. Caritas) - w przypadku biznesów toruńskich nie użyto tego trybu. W aktach rejestrowych Fundacji Lux Veritatis, a także wcześniej założonej Fundacji "Nasza Przyszłość", złożonych w sądzie gospodarczym w Warszawie, jako założyciele i zarazem fundatorzy figurują Tadeusz Rydzyk czy Jan Król, jako osoby prywatne, legitymujące się dowodem osobistym" - możemy przeczytać w tekście opublikowanym w
 Polityce.
Przez to zakon i Kościół mogą nie mieć prawa do dzieł, które powstały wokół i na bazie Lux Veritatis:
"Choć ustawa o stosunku państwa do Kościoła daje uprawnienia powoływania fundacji przez kościelne osoby prawne (i wymienia je zresztą po kolei: to zakony, ordynariaty, opactwa, klasztory, seminaria, ale też np. Caritas) - w przypadku biznesów toruńskich nie użyto tego trybu. W aktach rejestrowych Fundacji Lux Veritatis, a także wcześniej założonej Fundacji "Nasza Przyszłość", złożonych w sądzie gospodarczym w Warszawie, jako założyciele i zarazem fundatorzy figurują Tadeusz Rydzyk czy Jan Król, jako osoby prywatne, legitymujące się dowodem osobistym" - zauważa dziennik.
Publicysta
 Tomasz Terlikowski 
uważa, że jeśli faktycznie takie rozmowy mają miejsce, to jeśli o. Rydzyk zostanie poproszony o to, by odejść, to będzie musiał to zrobić:
 - Jeśli jest prawdą, że prowincjał go o to poprosił, to on oczywiście może prowadzić rozmowy i przekonywać przełożonego, że to nie jest dobry pomysł. Ale jeśli decyzja zostanie podtrzymana, to będzie musiał odejść z Radia Maryja. Nie sądzę, żeby chciał podważać śluby posłuszeństwa, które złożył - mówi Wirtualnym Mediom Tomasz Terlikowski.