Sąd Najwyższy: zdradzany mąż może zachować większość majątku po rozwodzie

orzekł, że gdy małżeństwo rozpadło się z powodu niewierności,

. Opinię w tej sprawie wydano rozpatrując skargę kasacyjną mężczyzny, którego zdradziła żona. Sąd Najwyższy skargę uznał, co oznacza, że sprawą majątku byłego już małżeństwa ponownie zajmie się Sąd Okręgowy.

Małżeństwo, którego sprawą zajął się Sąd Najwyższy, rozpadło się po

. Małżonkowie zdecydowali się na rozwód, problemem okazał się jednak podział majątku. Jak przytacza gazeta.pl, mężczyzna przed zawarciem małżeństwa otrzymał gospodarstwo rolne od rodziców, którzy zachowali dożywotnią służebność mieszkania. 7 lat po ślubie zdecydował się poszerzyć wspólność małżeńską i włączyć w nią gospodarstwo, które stanowiło 95% majątku.

Sprawą zajmował się Sąd Rejonowy w Łęczycy, który uznał, że

. Gospodarstwo miał otrzymać mężczyzna i spłacić byłej żonie ponad 200 tysięcy złotych. Wyrok utrzymał również Sąd Okręgowy w Łodzi. Argumentował wówczas, że powód rozpadu małżeństwa i wina kobiety nie ma znaczenia dla podziału majątku.

Wówczas mężczyzna odwołał się do Sądu Najwyższego, który uwzględnił jego

. W orzeczeniu podkreślono, że o ile małżonkowie mają równe udziały we wspólnym majątku, w prawie przewidziano odstępstwo, wedle którego "

każdy z małżonków może żądać, ażeby ustalenie udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z nich przyczynił się do powstania tego majątku".

Według Sądu Najwyższego jeśli pominie się "ważne powody czynnika winy rozkładu pożycia" doszłoby do tego, że "małżonek niewinny, oprócz dolegliwych następstw osobistych i społecznych rozwodu, byłby także narażony na

". Stwierdzono również, że takim "ważnym powodem" przemawiającym za ustaleniem nierównego podziału majątku może być orzeczenie rozwodu z wyłącznej winy małżonki.

Sprawą podziału majątku zajmie się teraz ponownie Sąd Okręgowy. Całe orzeczenie Sądu Najwyższego można przeczytać

.

Zobacz też: