Greta Thunberg w Davos: rozmawiałam z polskimi górnikami, którzy stracili pracę, rozumieją potrzebę zmian

W szwajcarskim

rozpoczęło się dzisiaj

, w którym bierze udział blisko 3 tysiące uczestników. W panelu

udział wzięła

, która - podobnie jak rok temu - apelowała o podjęcie rewolucyjnych kroków.

- Rok temu przyjechałam do Davos i

. Żebyście wpadli w panikę. Choć ostrzegano mnie, że mówienie ludziom, by panikowali z powodu kryzysu klimatycznego, jest bardzo niebezpieczne - przypomniała swoje przemówienie sprzed roku. 

- Mówicie nam, dzieciom: Zostawcie to nam, nie bądźcie tacy pesymistyczni, my się tym zajmiemy. I nic, cisza. Puste słowa i obietnice. (...) Nasz dom wciąż płonie. Wasza bezczynność potęguje te płomienie z godziny na godzinę. 

Greta podkreślała, że "klimat i środowisko to dziś gorący temat", ale

. 

- Domagamy się od was, najbardziej wpływowych biznesowych i politycznych liderów na całym świecie, podjęcia koniecznych działań. Domagamy się od wszystkich uczestników Światowego Forum Ekonomicznego w Davos - firm, banków, instytucji i rządów -

, natychmiastowego zakończenia dotowania wykorzystania paliw kopalnych i natychmiastowego i kompletnego porzucenia paliw kopalnych - mówiła.

Zwracając się do polityków, zarzuciła im, że

niż o dążenia do wyhamowania wzrostu średniej temperatury na Ziemi do maksymalnie 1,5 stopnia, które według naukowców jest kluczowe dla powstrzymania katastrofy klimatycznej.

- Tu nie chodzi o lewicę czy prawicę. Nie obchodzą nas przekonania polityczne partii, którą reprezentujecie. Z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju lewicowcy, prawicowcy i centrowcy - wszyscy ponosicie porażkę. 

Zapewniała, że młodzi ludzie a nawet pracownicy poszkodowani przez zamykanie wysokoemisyjnych zakładów

. Posłużyła się przy tym przykładem

i. 

- W ubiegłym tygodniu

bo ich kopalnie zostały zamknięte. Nawet oni się nie poddają. Przeciwnie,

- mówiła. 

Przypomnijmy, że Greta - według relacji mediów -

. Pojawiła się w Gdańsku i wraz z ekipą filmową widziana była w okolicach elektrowni w Bełchatowie.

informował, że aktywistka prosiła o zgodę na wejście na teren elektrowni, jednak nie wyraziła jej zarządzająca nią Polska Grupa Energetyczna. 

Pisaliśmy o tym tutaj: 

pokazała

z wizyty Grety: