
fot. East News / X
Karol Nawrocki
udzielił dziś wywiadu Radiu Zet, w którym po raz kolejny pojawił się wątek
"snusów" i woreczków nikotynowych
. Prezydent podkreślał m.in., że w ten sposób "uzupełnia niedobytki nikotyny". Przyznał też, że nie stara się rzucić nikotyny, ale jeśli będzie chciał, to to zrobi, bo ma silną wolę.
Przypomnijmy, że już podczas kampanii prezydenckiej Nawrocki przyznał się do zażywania tzw. snusów, po tym jak zarejestrowały to kamery podczas debaty telewizyjnej. Temat powrócił do debaty publicznej w zeszłym tygodniu, po tym jak Nawrocki znów został nagrany podczas przyjmowania woreczka nikotynowego, tym razem
podczas wizyty w Nowym Jorku w siedzibie ONZ.
Dziś Nawrocki został zapytany przez Bogdana Rymanowskiego, czy stara się rzucić nikotynę.
-
Nie, nie staram się rzucić nikotyny, a gdy zacznę rzucać nikotynę, to ją rzucę, bo mam bardzo silną wolę
- powiedział Nawrocki. - Nikomu nie polecam stosowania nikotyny, lepiej żyć bez tego - dodał.
Pytany o to, co zażywał na forum ONZ, prezydent stwierdził, że snusy i woreczki nikotynowe to to samo. Podkreślił też, że są one "powszechnie dostępne na stacjach benzynowych i wielu sklepach" i powtórzył, że ich "nie poleca". Przyznał też, że "bawi" go zainteresowanie tą sprawą.
-
To jest w ogóle zabawne, że woreczek nikotynowy wywołuje tyle zainteresowania
, podczas gdy na forum ONZ, w wielu miejscach wielu delegatów, prezydentów pali sobie papierosy elektroniczne, pali sobie cygara, papierosy, zajmuje się swoimi sprawami, natomiast woreczek nikotynowy wywołuje tak wielkie zainteresowanie, ale chyba tylko w Polsce - stwierdził.
- Jeśli byśmy go zapalili na balkonie jakiegoś hotelu albo kamienicy, nawet jeszcze z jakimś miłym gościem, no to to jest w ogóle fajnie, albo na schodach jakiegoś budynku, to fajnie, taki szeryf w pali papierosa. Jak ktoś pali cygara, no to to jest jednak wymóg salonów międzynarodowych i dyplomacji, a
jak ktoś zażywa woreczek nikotynowy, to powstaje wielkie pytanie i straszna tragedia
. To jest śmieszne, jedni piją wodę i trenują, inni piją do obiadu wino, jedni palą cygara, inni papierosy, a woreczek nikotynowy wywołuje dyskusję, mnie to śmieszy. Najlepiej nic nie palić, nic nie zażywać - dodał.
Nawrocki stwierdził też, że do woreczków przywykł dwa lata temu i w ten sposób po prostu "uzupełnia niedobytki nikotyny".
- Ja nigdy nie paliłem. Teraz za sprawą kolegów z służb ponad dwa lata temu przywykłem do tych woreczków i kopa raczej nie daje, jest
uzupełnieniem w pewnym sensie niedobytków nikotyny.
Kiedyś to rzucę i wszystkim polecam, jeśli to zażywają.