
fot. KPRP Marek Borawski / X
Andrzej Duda
po zakończonym wczoraj szczycie NATO w Hadze po raz kolejny zaapelował o
wpisanie do polskiej konstytucji zapisu dotyczącego progu 4% wydatków na obronność
. Jak stwierdził, jest to jego "ostatni akt odpowiedzialności za polskie bezpieczeństwo".
Na szczycie NATO, który zakończył się w środę, jednogłośnie przyjęto deklarację, wedle której do 2023 roku wszystkie państwa Sojuszu będą wydawać
5% PKB na obronność.
Zgodnie z zapisami 3,5% ma być przeznaczane na podstawowe wydatki obronne, a 1,5% na inwestycje infrastrukturalne i przemysłowe związane z bezpieczeństwem.
Po szczycie w rozmowie z dziennikarzami Andrzej Duda przypomniał, że to on
jako jeden z pierwszych
proponował zwiększenie progu wydatków na obronność NATO, gdy rok temu odwiedził Biały Dom.
- Wtedy proponowałem Prezydentowi [Joe Bidenowi] takie rozwiązanie właśnie, żeby wydatki na obronność we wszystkich państwach Sojuszu zostały podniesione, żeby Sojusz kolektywnie to uchwalił. Potem spotkałem się z Prezydentem
Donaldem Trumpem
- jeszcze wtedy kandydatem na Prezydenta - w Trump Tower w Nowym Jorku. I też Prezydentowi Donaldowi Trumpowi to zaproponowałem. W międzyczasie rozmawiałem też ze Spikerami amerykańskiego Kongresu – zarówno Izby Reprezentantów, jak i Senatu. Wtedy oni tę propozycję przyjęli z bardzo dużym zainteresowaniem i powiedzieli, że to jest znakomity pomysł, i że uważają, że NATO powinno to przyjąć - mówił prezydent.
- Jestem
ogromnie wdzięczny Prezydentowi Donaldowi Trumpowi
za to, że popierał tę inicjatywę od samego początku bardzo twardo, bardzo mocno; za jego przywództwo w tej sprawie, za jego bardzo zdecydowaną postawę tutaj i twarde forsowanie tego rozwiązania o podniesieniu wydatków na obronność.
- Kończę swoją prezydencką misję i ten ostatni dla mnie szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego ze spokojem, że nastąpiła duża zmiana. Ja ją bardzo wyraźnie widzę. Bardzo, bardzo, bardzo wyraźnie. Od pierwszej dyskusji na temat podniesienia wydatków na obronność, która była realizowana z Prezydentem Donaldem Trumpem w czasie szczytu NATO w 2017 roku, i atmosfery, która wtedy panowała wokół tego, jak się domagał wtedy, żeby wszyscy płacili 2% PKB.
Jak wtedy wszyscy z uśmiechem patrzyli, kiwali głowami, nie do końca byli przekonani. Dzisiaj nie ma żadnych wątpliwości
- wszyscy wiedzą, że 2 proc. to za mało, wszyscy wiedzą, że trzeba wydawać więcej.
Duda był pytany przez dziennikarzy o swój
projekt zmiany konstytucji
, który ustala
wydatki na obronność w Polsce na poziomie 4% PKB
. Prezydent złożył go w Sejmie w marcu.
- Na zakończenie kadencji uznałem, że
to jest ostatni akt odpowiedzialności za polskie bezpieczeństwo, jaki mogę zrealizować
: to znaczy zaproponować, żeby "na twardo" wpisano do konstytucji taką zmianę, która zagwarantuje, że dopóki nie pojawi się większość polityczna, która uzna wspólnie, że taki poziom wydatków nie jest już potrzebny, to nie zostanie to zmienione. I każdy rząd, niezależnie od tego, z jakiej puli politycznej będzie pochodził, będzie musiał to realizować, bo to będzie obowiązek konstytucyjny - stwierdził.
Przyznał jednak, że wie, że jego projekt może nie zyskać wymaganej większości. Do zmiany konstytucji potrzebne jest 2/3 głosów w Sejmie.
- Jak widzę zachowanie zwłaszcza większości parlamentarnej, to rzeczywiście
obawiam się, że może to nie zostać przyjęte
- powiedział.
- Za sześć tygodni kończę swoją misję jako Prezydent RP i w związku z tym tak naprawdę właśnie tym ostatnim aktem odpowiedzialności za polskie sprawy, jaki ja się staram jeszcze zrealizować, było wniesienie tego projektu do parlamentu. Mam nadzieję, że on zostanie przyjęty - podsumował.