Sierżant Bagieta tłumaczy, że Żandarmeria wspierająca Policję to nic takiego niepokojącego

Od wczoraj zgodnie z zarządzeniem premiera Żandarmeria Wojskowa 

Według rządowego dokumentu zaangażowanie ŻW ma związek ze wzrostem zachorowań na Covid-19. 

Decyzja premiera wywołała jednak wiele kontrowersji, ponieważ zapadła w momencie masowych protestów ulicznych. Pojawiły się obawy, że ŻW

. Temu zaprzecza jednak Ministerstwo Obrony Narodowej. 

Pisaliśmy o tym tutaj: 

Do sprawy odnosi się w swoim najnowszym filmie

czyli

opowiadający o kulisach swojej pracy. Jak tłumaczy,

. 

Sierżant Bagieta wyjaśnia,

które pojawiają się na ulicach np. przy okazji dużych imprez takich jak Marsz Niepodległości. Osobą decyzyjną w takch patrolach zawsze jest funkcjonariusz policji, a funkcjonariusz ŻW nie może wobec cywilów wydawać żadnych poleceń. 

Sytuacja zmienia się, jak zauważa policjant, w warunkach podpisanego przez premiera zarządzenia, kiedy to ż

może więc legitymować czy dokonywać kontroli osobistej. Funkcjonariusze ŻW jako "policjanci w wojsku" są do tego przeszkoleni. 

-

. Po pierwsze nie wojsko, tylko żandarmeria wojskowa, a po drugie policjantów jest 100 tysięcy, a żandarmów około 4 tysięcy.

- tłumaczy policjant. 

Dodaje, że choć żandarmi są przeszkoleni w zakresie np. rozpędzania zamieszek, to w sytuacji masowych protestów dalej będą to robić profesjonaliści czyli policjanci z Oddziałów Prewencji. 

Zobaczcie: