Tusk zapowiada "zero litości" w sprawie pobicia ministra Niedzielskiego (w sensie, że zero litości wobec sprawców)

Premier

odniósł się w mediach społecznościowych do

, zapowiadając "zero litości" dla jego sprawców. Były minister zdrowia zamieścił natomiast wpis, w którym przypomina, że decyzją obecnego ministra spraw wewnętrznych został pozbawiony ochrony. 

O ataku na Adama Niedzielskiego wczoraj poinformowało RMF FM. Według ustaleń dziennikarzy byłego ministra zdrowia

przed restauracją w centrum Siedlec. Dwaj napastnicy mieli podczas zdarzenia krytykować decyzje byłego ministra z czasów pandemii.

Pisaliśmy o tym tutaj:

Do sprawy szybko odniósł się Donald Tusk.

"Sprawcy pobicia byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego

" - napisał na Twitterze. 

Wczoraj po godzinie 22 policja poinformowała, że ujęła sprawców ataku. Jak przekazała w rozmowie z PAP mł. asp. Barbara Jastrzębska, mężczyźni sami zgłosili się na policję. To dwaj mieszkańcy Siedlec w wieku 35 i 39 lat. Obaj byli pijani, mieli ponad 2 promile. Póki co trafili do aresztu, zostaną przesłuchani po wytrzeźwieniu. 

Do sprawy odniósł się też dziś minister spraw wewnętrznych

.

- Nie będzie przyzwolenia na jakiekolwiek bandyctwo na polskich ulicach, nie będzie przyzwolenia na jakiekolwiek łamanie prawa. Nie będzie, tak jak napisał wczoraj premier Donald Tusk, żadnej litości dla tych, którzy sieją nienawiść i zachowują się w sposób bandycki, nieakceptowalny. Będziemy z każdym takim przejawem walczyć bardzo twardo - powiedział podczas konferencji prasowej.

Sam Niedzielski opisał przebieg zdarzenia wczoraj na platformie LinkedIn. 

"Kilka godzin temu padłem ofiarą brutalnego ataku.

. Dostałem cios w twarz, a następnie zostałem skopany leżąc na ziemi. Całe zajście trwało kilkanaście sekund, a potem sprawcy uciekli. W ciągu kilku minut przyjechała na miejsce policja i pogotowie ratunkowe, które udzieliło mi pierwszej pomocy i zostałem przewieziony do szpitala. Tam zostały wykonane szczegółowe badania oraz obdukcja. Jestem cały poobijany i obolały, ale chcę Was uspokoić, że nie stwierdzono żadnych obrażeń wewnętrznych" - napisał [zachowana pisownia oryginalna - red.].

Dziękował też medykom i policji za sprawne i skuteczne działania.

"Całe to zdarzenie jest skutkiem tolerowania mowy nienawiść, ale również odebrania mi ochrony decyzją Ministra Kierwińskiego mimo licznych gróźb pojawiających się względem mnie w przestrzeni publicznej. Mam nadzieję, że ta sytuacja wywoła refleksje u wszystkich stron sceny politycznej, że jesteśmy już na równi pochyłej. Pasywność skaże nas tylko na dalszą eskalację" - dodał.