Indiańskie plemię również dotknięte epidemią, prawdopodobnie dzięki misjonarzom

potwierdziła w tym tygodniu

. To rdzenna grupa mieszkańców Amazonii licząca około 27 tysięcy osób, znana z malowania twarzy, ale również życia w oddaleniu. Zarażony został

, trafił na oddział ntensywnej terapii w szpitalu w Boa Vista, gdzie zmarł w nocy z czwartku na piątek.  

- Dzisiaj potwierdziliśmy przypadek wśród Yanomami, co jest bardzo niepokojące - powiedział minister zdrowia

na konferencji prasowej w środę. - Musimy zachować potrójną ostrożność wobec rdzennych społeczności, szczególnie tych, które mają bardzo niewielki kontakt ze światem zewnętrznym - dodał. 

Yanomami żyją w dużej izolacji od świata zewnętrznego, w latach 70. wielu z członków ich społeczności zmarło w wyniku malarii i odry.

Jak podkreślają eksperci,

ponieważ są odizolowani od zarazków, na które duża część świata rozwinęła już odporność. Dodatkowo

, a miejsca ich zamieszkania utrudniają jedostęp do służby zdrowia. 

Według gazety

 Brazylia potwierdziła obecnie co najmniej siedem przypadków koronawirusa wśród rdzennej ludności, a trzy osoby już zmarły. Pierwszą zdiagnozowaną była

, następnie czterech kolejnych członków jej plemienia. Prawdopodobnie zaraził ich

, który pracował na ich terenie, u niego również potwierdzono koronawirusa. 

zauważa, że szczególnym ryzykiem dla 850 tysięcy rdzennych mieszkańców Amazonii jest obecnie

, szczególnie z tymi z radykalnych grup. Ci z kolei wykorzystują swoje wpływy w rządzie Brazylii i uzyskują dostęp do kolejnych terenów. 

- Ten wirus jest potencjalnym zabójcą, który może z łatwością wymazać całą społeczność - ostrzega w rozmowie z Guardianem

, polski lekarz, który pracuje z plemionami w dolinie Javari.

Zobacz też: