Rosja zmaga się z kolejnym tajemniczym pożarem ważnego ośrodka, doradca Zełenskiego komentuje: "karma to straszna rzecz"

Media społecznościowe obiegły filmy i zdjęcia, które mają przedstawiać

. Do tej pory nie pojawił się żaden oficjalny komunikat władz ani służb w tej sprawie.

Pierwsze nagrania zaczęły pojawiać się dziś rano. 

 

Od kilku tygodni pojawiają się doniesienia o

. W nocy ze środy na czwartek miało dojść do eksplozji w Moskwie, w wyniku której spłonęło siedem aut. 

 

W środę doszło również do

, który znajduje się około 80 kilometrów od okupowanego Charkowa. 

 

To kolejny pożar w strategicznym punkcie dla Federacji Rosyjskiej. 1 kwietnia zapłonął tam

:

  

Przypomnijmy, że w nocy z niedzieli na poniedziałek miała miejsce

. Zapłonął magazyn ropy, skład amunicji, a także uszkodzono linię kolejową, którą transportowano sprzęt wojskowy i amunicję do Ukrainy:

Doradca prezydenta Ukrainy

skomentował serię niefortunnych zdarzeń na Telegramie.

"Jak można wyjaśnić te incydenty? W bardzo prosty sposób. Rosjanie, jeśli zdecydowaliście się z całą mocą atakować sąsiedni kraj, zabijać tam wszystkich, kogo się da i rozjeżdżać cywilów czołgami, a jako zaplecze tych zbrodni wykorzystujecie swoje bazy paliw, to

" - stwierdził.

Zdaniem doradcy Wołodymyra Zełenskiego przyczyny zniszczeń infrastruktury wojskowej w przygranicznych obwodach Rosji mogą być bardzo różne.

"Rozbrajanie składów rosyjskich morderców w Biełgorodzie i Woroneżu jest procesem całkowicie naturalnym, żywiołowym.

[...] Łącznie z boską interwencją wobec grzeszników, którzy w niedzielę wielkanocną masowo zabijali mieszkańców ukraińskiego Mariupola" - dodał.