Wdowa po "Nikosiu" pozwała Tadeusza Batyra, z jakiegoś powodu nieprzyjemności ma też Karol Nawrocki

Jak informuje Onet, wdowa po

pozwała

za naruszenie dóbr osobistych i domaga się od niego 100 tys. zł odszkodowania. Chodzi o informacje, które Nawrocki jako

ujawnił w swojej książce o trójmiejskim gangsterze. 

Książka

została wydana w 2018 roku i jest biografią Nikodema Skotarczaka, gangstera nazywanego w latach 80. i 90. "ojcem chrzestnym" trójmiejskiej mafii. Dopiero podczas trwającej kampanii wyborczej na jaw wyszło, że Tadeusz Batyr, autor książki o Nikosiu, to tak naprawdę Karol Nawrocki. Polityk jak Bator promował nawet swoją publikację na antenie TVP, dziękując za pomoc Karolowi Nawrockiemu.

Pisaliśmy o tym tutaj: 

Teraz, jak podaje Onet, wdowa po "Nikosiu",

, zdecydowała się pozwać Nawrockiego za naruszenie dóbr osobistych. Domaga się

za pomówienia i manipulacje, których jej zdaniem dopuścił się autor biografii Nikosia. 

Chodzi m.in. o fragmenty, które mają "naruszać kult pamięci" Nikosia, ale i te dotyczące samej żony gangstera. Żona Nikosia uważa, że Nawrocki jako Batyr

, pisząc np., że "była nie tylko ładna, ale i przedsiębiorcza", ale oczekiwała od życia "określonego standardu i komfortu, na które nie zamierzała biernie czekać", więc "jeździła do Niemiec i Włoch, żeby poprawić swój status finansowy". Zdaniem Edyty Skotarczak, to "czytelna sugestia prostyt*cji". 

Według żony Nikosia autor książki naruszył też jej prawo do prywatności, ujawniając, że w 1992 roku była w ciąży i poroniła. 

Onet przypomina, że Edyta Skotarczak od czasu publikacji książk

, a wydawnictwo nie chciało przekazać kontaktu do autora biografii jej męża. Po tym, jak okazało się, że to Karol Nawrocki, dała mu czas na przeprosiny. Ponieważ ich nie otrzymała, zdecydowała się pozwać zarówno Nawrockiego, jak i wydawnictwo Zona Zero, które wydało jego książkę. Domaga się wycofania publikacji, 100 tys. zł i przeprosin.