Jak informuje 
Super Express
, w piątek wieczorem 
Roman Giertych
 urządził 
huczną imprezę z okazji urodzin swojej żony
. Mieli bawić się na niej m.in. 
Bronisław Komorowski
 i 
Sonia Bohosiewicz
. Zabawę umilała głośna muzyka, która tak przeszkadzała sąsiadom, że wezwali policję.
Według informacji SE, 
policja przyjeżdżała pod do Giertycha w Józefowie dwukrotnie
: około 22:30 i po północy. Sam adwokat jednak zaprzecza.
- 
Nic nam o tym nie wiadomo.
 Gdyby policja przyjechała to powinna zadzwonić. Żadnego takiego dzwonka nie było. Natomiast liczba decybeli, po doświadczeniach ostatnich lat, 
była mierzona specjalistycznym sprzętem
 i mamy dowody, że nie przekraczała norm określonych przez prawo - mówi Giertych w rozmowie z 
Super Expressem
. 
- 
To było skromne przyjęcie urodzinowe mojej żony
, które odbywało się w bardzo sympatycznej i miłej atmosferze - dodaje. 
Policja jednak potwierdza interwencję w Józefowie.
- Pierwsza
 zakończyła się pouczeniem 40-letniego mężczyzny 
z powiatu zachodniego. Ponieważ jednak nadal były skargi, funkcjonariusze przyjechali drugi raz i ta interwencja po wykonaniu wszystkich czynności zakończy się skierowaniem wniosku do sądu o ukaranie za zakłócanie ciszy nocnej - mówi kom. Sylwester Marczak. 
To nie pierwszy raz, gdy imprezy Romana Giertycha kończą się interwencją policji. W 2017 roku za huczne urodziny żon
y zapłacił 200 zł grzywny
. Skomentował to wtedy tak: