Firma pisząca prace magisterskie nieźle zarabiała, między innymi na płaceniu groszy pracownikom

Kilkanaście dni temu

z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji

zajmującą się za opłatą tworzeniem

: licencjackich, inżynierskich, magisterskich, a nawet rozpraw doktorskich.

Szefem grupy był czterdziestokilkuletni mieszkaniec Warszawy, który odbierał zlecenia od zainteresowanych usługą. Następnie przydzielał je konkretnym redaktorom. Ci tworzyli przydzielone im prace.

W ten sposób

, będący osobami uprawnionymi do nadawania tytułów  zawodowych licencjata, inżyniera, magistra i tytułu naukowego doktora byl

.

Praca operacyjna śledczych pozwoliła na pozyskanie dowodów świadczących o tym, że działalność grupy nie ograniczała się do tworzenia wzorów prac, czy korekty już istniejących tekstów, ale do tworzenia prac w całości.

Prace były tworzone dopiero po wniesieniu opłat przez zleceniodawców. Środki były przelewane na konto bankowe do jednego z tropikalnych rajów podatkowych. Śledczy pozyskali informacje o wniesieniu

dokonanych przez kilka tysięcy zleceniodawców. Łączna ich kwota przekracza

.

Jak zaznacza policja,

otrzymywali od kierującego grupą przestępczą

. W najbliższym czasie służby planują kolejne zatrzymania w tej sprawie.

Policja i prokuratura właśnie zawiadamia rektorów wybranych uczelni o możliwości popełnienia oszustwa przez wskazanych absolwentów.

Redaktorzy, którzy zostali przesłuchani w sprawie opisali mechanizm działania grupy, rolę poszczególnych osób, wykorzystywane kanały komunikacji oraz wskazały osobę nią kierującą grupą. Wobec wszystkich tych osób zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze.   

Wobec mężczyzny kierującego zorganizowaną grupą przestępczą Sąd Rejonowy dla Krakowa - Śródmieścia wydał nakaz tymczasowego aresztowania na okres

.

Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu do

.

Zobacz też: