Wszedł na Giewont mając 1,8 promila we krwi. Gorzej było z zejściem

informuje o dzisiejszej akcji

, które musiało

. Ratowników wezwali turyści, którzy obserwowali, jak mężczyzna wspinał się pod górę. Obawiali się, że może zrobić sobie krzywdę. 

Mężczyzna wszedł na górę, ale

. TOPR musiał więc ściągnąć go

. Na lądowisku przy zakopiańskim szpitalu

. Okazało się, że 55-latek, mieszkaniec Krakowa, miał

. 

- Ratowników TOPR o pijanym mężczyźnie zawiadomili inni turyści, którzy widzieli, że idąc dalej szlakiem może on zrobić sobie krzywdę. Na lądowisku został przebadany alkomatem. 55-latek z Krakowa miał 1,8 promila alkoholu.

, za co poniesie koszty. Gdy wytrzeźwieje podejmiemy dalsze decyzje - mówi

, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji. 

Mężczyzna, poza opłatą za noc na komendzie, nie poniesie raczej innych konsekwencji, ponieważ nie stanowił bezpośredniego zagrożenia dla innych.

zostaną pokryte ze środków publicznych przeznaczanych na ratownictwo medyczne. 

Wedle szacunków, godzina pracy śmigłowca ratunkowego to około

, a transport do szpitala to kolejne 500-1000 zł. Średni koszt akcji ratunkowej w innych krajach Unii Europejskiej szacuje się natomiast na około 18 tysięcy złotych.