Turkmenistan: władze wciąż udają, że nie ma pandemii, cmentarze się zapełniają, a przywódca poleca korzeń lukrecji

Podczas pierwszej fali pandemii koronawirusa

informowali, że w

, nie tylko w mediach, ale również prywatnie. Terminu tego nie mogły także używać żadne media. Usunięto go z wszystkich broszur informacyjnych dystrybuowanych w szkołach, szpitalach i miejscach pracy. 

.

Gurbanguly Berdimuhamedow dalej podtrzymuje, że

. Mimo to jednak przekazał swoim obywatelom, by

 

Warto przy tym nadmienić, że prezydent Turkmenistanu jest autorem wielotomowego dzieła

Berdymuchamedow podczas swoich wystąpień wielokrotnie podkreślał, jak wielkim osiągnięciem jest fakt, że do Turkmenistanu nie dotarł koronawirus.

Niezależni obserwatorzy podkreślają jednak, że koronawirus dotarł do Turkmenistanu. Według ich doniesień

Rodziny tych zmarłych otrzymują polecenia natychmiastowego pochowania bliskich.

.

Ambasada Czech w Turkmenistanie informowała w mediach społecznościowych, że władze tego kraju już nie panują nad epidemią:

- napisano na Twitterze ambasady Czech.

Mimo narracji o braku pandemii w Turkmenistanie, oprócz jedzenia korzenia lukrecji i okadzania domów dymem, władze nakazały swoim obywatelom noszenie maseczek, zamknięte są niektóre targowiska i zawieszone niektóre połączenia kolejowe.

W szkołach średnich w Aszchabadzie,

.

Na granicach samego Turkmenistanu

.

Zobacz też: