Filipiny: policja wykryła i zamknęła nielegalną, prywatną klinikę dla chorych na Covid-19

poinformowała o wykryciu

Usytuowana była w

a jej oferta skierowana do mieszkających w kraju

. 

Willę przeszukano i zamknięto we wtorek. Jeden z leczonych tam pacjentów został przetransportowany do szpitala w Manili. Dwóch pracowników kliniki: administrator i farmaceuta, którzy również są Chińczykami,

. 

- Podziemna klinika działała w prywatnej willi. W pokojach ulokowanych przy basenie na tyłach budynku ustawiono

. Jedno z pomieszczeń przeznaczono na aptekę - mówił podczas konferencji prasowej wiceszef pionu operacyjnego policji,

ytowany przez agencję AP. 

Ujawnił, że w kubłach na śmieci znaleziono blisko

oraz wiele zużytych strzykawek i igieł. 

Jak podaje AP, do prywatnej kliniki wchodziło się przez

, który od dawna działał w willi. Przed jego wejściem umieszczono informację o usługach w języku chińskim. Według policji klinika działała co najmniej od trzech miesięcy. Udało się ją namierzyć dzięki anonimowemu donosowi. 

- Problemem jest zarówno to, że świadczono usługi medyczne i

, ale także to, że chińscy pacjenci mogli swobodnie się przemieszczać w trakcie kuracji i zakażać inne osoby - tłumaczył gen. Armamento.  

- Klinika mogła

, ponieważ leczenie nie było zgodne z obowiązującymi normami i zasadami sztuki lekarskiej - dodał

, który odpowiada za policyjny nadzór nad przestrzeganiem restrykcji sanitarnych. 

Jak podała policja, pacjentami kliniki byli najprawdopodobniej Chińczycy, którzy pracują na Filipinach

. 

- Osoby te zrobiłyby wszystko, by uniknąć hospitalizacji, bo groziłoby im deportowanie z kraju - stwierdził gen. Armamento.

Zobacz też: