Szef GIS ostrzega: e-papierosy to śmiertelne zagrożenie

[reklama]

zorganizował dziś konferencję prasową poświęconą

. Podkreślał, że miały być one "zdrowym zamiennikiem dla normalnego palenia papierosów", tymczasem mogą być równie niebezpieczne.

Szef GIS powołał się m.in. na dane agencji rządowej w USA, która notuje przypadki

(E-Cigarette or Vaping-Associated Lung Injury), syndromu, na który zapadają użytkownicy e-papierosów.  

Od kwietnia 2019 roku w USA odnotowano aż

j na wskutek użycia e-papierosów i

.

Pinkas przypomniał, że e-papierosy są szczególnym zagrożeniem

. Według przekazanych przez niego danych, w porównaniu z

rokiem

. 

-

. To są zatrważające dane - mówił. - Młodzież traktuje e-papierosy jako mniejsze ryzyko i zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, że są to narzędzia do uzależnia od różnych substancji, głównie od nikotyny.

- Ryzyko zdrowotne wynikające ze stosowania e-papierosów jest ogromne. Istnieją przypadki zatruć płynem do e-papierosów u dzieci i dorosłych.

- podkreślał. 

Zaznaczył, że w e-papierosach mogą znajdować się m.in. THC lub CBD, syntetyczne katynony, w tym mefedron, pochodne czuwaliczki jadalnej, kokaina, metaamfetamina, GHB, czyli tzw. pigułka gwałtu, a także heroina i fentanyl. Dodał, że z

.

- Obowiązkiem państwa i instytucji sanitarnych, a także komendy Głównej Policji, prezesa NFZ, ministra zdrowia jest to, żebyśmy byli mądrzy przed szkodą - mówił Pinkas.