Gruzja: pomimo protestów i weta rząd przepchnął ustawę o "zagranicznych agentach"

Gruziński parlament

dotyczące kontrowersyjnej

. W praktyce oznacza to jej formalne przyjęcie, w ciągu kilku dni zostanie ona podpisana. Po głosowaniu Gruzini znów wyszli na ulice, a prezydentka kraju Salome Zurabiszwili wygłosiła specjalne orędzie. 

Ustawa, przeciwko której Gruzini protestują już od roku, zakłada, że wszelkie organizacje czy media, których co najmniej 20% finansowania pochodzi z zagranicy, musiałyby rejestrować się jako "zagraniczni agenci". Potocznie nazywana jest

, bo zbliżona jest do prawa, które w Rosji pozwala na represje polityczne. 

Szerzej pisaliśmy o tym tutaj:

Mimo masowych protestów ustawa została przyjęta przez parlament, ale zawetowała ją prezydentka

. Partia Gruzińskie Marzenie miała jednak wystarczającą większość do odrzucenia weto i zrobiła to we wtorek

. Jak informuje Associated Press, zgodnie z gruzińską konstytucją Zurabiszwili ma teraz 5 dni na podpisanie ustawy. Jeśli odmówi, co jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, ustawę podpisze przewodniczący parlamentu, gorący zwolennik nowego prawa. 

Po głosowaniu na ulice Tbilisi po raz kolejny wyszli niezadowoleni obywatele, do demonstracji dołączyli deputowani opozycji. Manifestacje przebiegały raczej spokojnie i trwały do późnego wieczora.

Przed budynkiem parlamentu wyemitowano

Zurabiszwili, która nawoływała do mobilizacji 26 października, gdy w Gruzji odbędą się wybory parlamentarne. 

- Zagłosowali, zapisując swoje imiona po jednej stronie historii. My powinniśmy zrobić wszystko, żeby przygotować się do 26, to będzie nasza odpowiedź. Jesteście dziś źli? Dzisiejsze wydarzenia wywołały w was gniew? Weźmy się do pracy. A to oznacza też przygotowanie prawdziwego referendum. Wykorzystajcie energię, którą dziś czujecie, do zbiórki podpisów. Przynieście je do mnie, a ja rozpiszę referendum. Chcemy europejskiej przyszłości czy rosyjskiego niewoli? 84 osoby nie mogą podjąć tej decyzji, zdecydujemy o tym razem - mówiła.

Wtorkowe głosowanie wywołało również

.

- Przyjmując tę ustawę, rządząca partia Gruzińskie Marzenie oddaliła kraj od ścieżki integracji europejskiej i zignorowała euroatlantyckie aspiracje Gruzinów, którzy przez tygodnie wychodzili na ulice, by sprzeciwiać się tej ustawie. Działania partii rządzącej i antyzachodnia retoryka zagraża demokratycznej drodze Gruzji, przyszłemu bezpieczeństwu gospodarczemu, członkostwu w UE oraz naraziła na ryzyko stosunki amerykańsko-gruzińskie - powiedział rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller.