
fot. East News
Jak informuje RMF FM, rząd planuje instalację
bramek elektromagnetycznych i detektorów metali
w niektórych polskich szpitalach. To reakcja na ataki na medyków, do których dochodziło w ostatnich miesiącach.
Poprawę bezpieczeństwa w szpitalach Ministerstwo Zdrowia oraz Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiadały już w styczniu, gdy w Siedlcach zabity został 64-letni ratownik medyczny. W kwietniu w Krakowie nożem zaatakowany został natomiast 47-lekarz, którego również nie udało się uratować. Dziś media informowały natomiast o zatrzymaniu nożownika w krakowskim szpitalu.
Teraz, jak ustaliło RMF, Ministerstwo Sprawiedliwości szykuje
pilotaż dodatkowych kontroli przy wejściach do szpitali.
W wybranych placówkach pojawić się mają bramki elektromagnetyczne oraz detektory metali. Szef resortu
Waldemar Żurek
zapowiedział, że jeszcze w tym roku znajdą się środki na wprowadzenie takich urządzeń.
- Państwo musi zainwestować. Podobny problem mieliśmy w sądach, tam pojawiły się bramki, dzisiaj nikogo już nie dziwi, że każdy wchodzący do sądu jest sprawdzany.
Widziałem szafy, do których trafiają rzeczy, które odbiera ochrona. Są tam tasaki, siekiery, maczety.
Szpitale są inną instytucją, ale mają ochronę. Dlatego postawienie tam bramek i sprzętu, który będzie wyłapywał metalowe elementy nie jest trudną rzeczą, zwłaszcza, że wejść do szpitala, nawet w dużych lecznicach, nie jest dużo - mówi w rozmowie z RMF FM.
Pilotaż ma się rozpocząć
w ciągu najbliższych kilkunastu tygodni
i wezmą w nim udział wybrane placówki. Trwają prace nad rozporządzeniem w tej sprawie, resort chce bowiem uniknąć długiego procedowania zmian w Sejmie i Senacie.
RMF FM zauważa jednak, że
lekarze
mają wątpliwości co do pomysłu ministerstwa.
- Bramki w szpitalach mogą opóźnić działanie i interwencję. Według mnie, kluczowe jest to, by kara była zaostrzona i przede wszystkim nieuchronna, dopiero wtedy będzie odstraszać. Istotne są też szkolenia, by medycy mogli przewidywać i szybko reagować, gdy rośnie ryzyko zagrożenia - mówi w rozmowie w RMF FM profesor Piotr Dąbrowiecki z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.