Holenderski rząd upadł, przyczyną jest brak porozumienia w polityce migracyjnej

Wczoraj po wieczornym posiedzeniu rządu

potwierdził

. Wszystko w związku z brakiem porozumienie w sprawie polityki migracyjnej.

- Nie jest tajemnicą, że koalicjanci mają bardzo różne poglądy na

. I dziś niestety musimy stwierdzić, że różnice te są nie do pogodzenia - poinformował w oświadczeniu premier Holandii.

Rutte próbował przeforsować przepisy, które miały

do Holandii. Jeden z nich zakładał, że w ciągu miesiąca na teren Holandii mogłoby wjechać maksymalnie 200 krewnych uchodźców wojennych.

Na tego typu regulacje nie zgadzały się mniejsze ugrupowania znajdujące się w koalicji. I to doprowadziło do upadku rządu.

Dziś rano służby prasowe niderlandzkiego rządu przekazały, że premier Holandii Mark Rutte złożył

Wilhelma Aleksandra. Ten miał ją przyjąć:

"Król przyjął rezygnację i poprosił premiera, ministrów oraz sekretarzy stanu o dalsze wykonywanie obowiązków, które uznają za niezbędne dla interesów królestwa" - czytamy w komunikacie kancelarii premiera.

Holenderskie media informują, że nowe wybory odbędą się nie wcześniej niż w połowie listopada. Obecny rząd ma do tego czasu kontynuować swoje prace, jednak w wymiarze technicznego zarządzania państwem.

Mark Rutte rządził Niderlandami nieprzerwanie od 2010 roku. Czwarty gabinet, na czele, którego stał przetrwał 543 dni.

Zobacz też: