Jarosław Kaczyński
w rozmowie z
Tomaszem Sakiewiczem
dla
Gazety Polskiej
odniósł się do zapowiadanego na sobotę powrotu
Donalda Tuska
. Spodziewane przejęcie przez Tuska władzy w PO prezes PiS ocenia jako "teatr".
- Z tego, co wiem, jego pozycja nie jest - mówiąc delikatnie - najmocniejsza. Brak zamiłowania do ciężkiej pracy pana Tuska - u nas dobrze znany, dowcipy o tym są - tam coraz gorzej jest przyjmowany, a na dodatek
jego germanocentryczność nie wszystkim odpowiada
- stwierdził Kaczyński.
- Zatem najpewniej nie ma innego wyjścia i musi wrócić. Taka jest brutalna prawda, cała reszta z tym proszeniem, wyczekiwaniem to teatr mający być może nieco osłodzić ten powrót lub uczynić go w ogóle możliwym - stwierdził Kaczyński.
Pytany, czy Tusk mógłby być kandydatem na tzw. premiera technicznego, Kaczyński ocenił, że to
"dość ryzykowna akcja"
.
- Taka większość wymagałaby oczywiście części naszej koalicji, ale także Konfederacji. Nie dawałbym szans na zrealizowanie takiego zamierzenia. Ono jest mało prawdopodobne. Taka sytuacja, by Tuska nie umocniła i jestem pewien, iż on sam dobrze to wie. Tak jak za czasów pierwszego naszego rządu w latach 2005-2007 nie był zwolennikiem obalania nas za wszelką cenę. Nie chciał iść z Samoobroną, bo traktował to jako obciążenie - stwierdził.