Wiceszef MSZ mówi, że w sprawie Turowa nie toczą się już żadne rozmowy, Polska zrobiła, co mogła i to by było na tyle

30 września polscy negocjatorzy znajdujący się w Pradze poinformowali, że

ws. kopalni węgla brunatnego Turów.

Chodzi o wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który w połowie września orzekł, że Polska ma płacić

 za niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w należącej do

. Czeskie władze uważają, że praca kopani zagraża dostępowi do wody w regionie Liberca.

O negocjacje ws. Turowa został zapytany wiceszef Ministerstwa Sprawa Zagranicznych Marcin Przydacz. Stwierdził on, że

" i teraz nie widzi już sensu prowadzenia dalszych negocjacji:

- Ta propozycja finalnie była bardzo dobra w sensie finansowym i prawnym.  Ale w pewnym momencie nasi negocjatorzy doszli do przekonania, że strona czeska ze względów politycznych - wewnątrzpolitycznych najpewniej - nie jest zainteresowana sfinalizowaniem tego porozumienia - powiedział wiceszef MSZ.

-

. Szkoda, bo mieszkańcy kraju libereckiego mogli otrzymać 50 mln na rozwój swojego terytorium. Niestety na skutek takich, a nie innych decyzji rządu czeskiego, tych pieniędzy na tym etapie nie będzie - powiedział Przydacz.

Zapowiedział także, że sytuacja może odbić się na relacjach polsko-czeskich:

- My będziemy się koncentrować teraz na działaniach na kierunku europejskim. Tak, żeby tutaj wyprostować sprawę.

. Bo nie oszukujmy się ta sprawa z naszej perspektywy mocno podważa zaufanie do naszych dobrosąsiedzkich stosunków - powiedział Przydacz.

Zobacz też: