Wczoraj unijny komisarz Paolo Gentiloni przyznał podczas posiedzenia komisji w Parlamencie Europejskim, że negocjacje w sprawie polskiego Krajowego Planu Odbudowy przeciągają się. Pytany o przyczyny opóźnienia akceptacji planu przez Komisję Europejską, zaznaczył, że chodzi o rządowy wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie kwestii wyższoci prawa unijnego nad krajowym.
Przypomnijmy, że w ramach Krajowego Planu Odbudowy Polska miała otrzymać 57 mld euro: 34 mld to tanie kredyty, reszta - unijne dotacje. Plan miał zostać zaakceptowany przez Komisję Europejską do 1 sierpnia, tak się jednak nie stało. Teraz przyznano, że powodem takiej decyzji są spory o prymat prawa unijnego w Polsce.
Rzecznik Komisji Europejskiej przekazał wczoraj, że. "Komisja kontynuuje ocenę polskiego Krajowego Planu Odbudowy na podstawie kryteriów określonych w rozporządzeniu w sprawie Instrumentu Odbudowy i Odporności".
"Nasza współpraca z polskimi władzami trwa. W tym zakresie przyglądamy się wymogom rozporządzenia w sprawie zaleceń dla poszczególnych krajów" - podano w komunikacie.
Podkreślono również, że słowa komisarza Gentioniego "odzwierciedlają stanowisko Komisji dotyczące kwestii nadrzędności prawa UE nad prawem krajowym, które jest dobrze znane i ma zastosowanie we wszystkich dziedzinach".
Dziś premier
Mateusz Morawiecki
opublikował na Facebooku wpis, który niewątpliwie jest komentarzem do sprawy KPO.
"
Nikt nie będzie nas pouczał, czym jest demokracja i praworządność
, gdyż Polska ma bardzo długą i szlachetną historię walki z wszelkiego rodzaju totalitaryzmami i despotami" - napisał premier.
Do wpisu dołączył grafikę ze swoim cytatem.
"Walczyliśmy o praworządność i demokrację podczas strasznych lat komunizmu, ale mamy znacznie dłuższą tradycję demokratyzmu i nie chcemy być pouczani przez nikogo z Europy Zachodniej, czym jest demokracja, czym jest praworządność, ponieważ
wiemy to najlepiej
".