Premier
Mateusz Morawiecki
udzielił wywiadu brytyjskiemu dziennikowi Financial Times. Rozmowa dotyczyła s
poru pomiędzy Polską a Unią Europejską
. Morawiecki stwierdził, że Komisja Europejska,
stawia Polsce żądania, "przystawiając jej pistolet do głowy"
.
Premier zapowiedział, że do końca roku
zlikwidowana zostanie Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego
, którą Trybunał Sprawiedliwości UE uznał za nielegalną.
- Jesteśmy w tej chwili na etapie finalizowania szczegółów tej legislacji i zbierania większości do tego. Legislacja jest przygotowywana i w ciągu najbliższych tygodni, myślę, że najpóźniej do końca roku, przedstawimy tę legislację i przejdziemy do procedury - zapowiedział.
Ostrzegł jednak przy tym, że
jeśli KE "rozpocznie trzecią wojnę światową"
i wstrzyma obiecane Polsce pieniądze, wówczas on będzie "
bronił naszych praw wszelką bronią, jaka jest w naszej dyspozycji
":
- Ale jeśli ktoś będzie nas atakował w sposób zupełnie niesprawiedliwy, będziemy się bronić w każdy możliwy sposób. Czujemy, że podejście Brukseli już jest dyskryminujące i przypomina dyktat. Ale jeżeli to będzie jeszcze gorsze, to będziemy musieli przemyśleć naszą strategię - dodał.
Dziennik podkreślił, że obecny spór już opóźnił zatwierdzenie przez Brukselę wartego 36 mld euro polskiego planu w ramach unijnego Funduszu Odbudowy po pandemii Covid-19. Premier jest przekonany, że Polska dostanie te środki:
-
Dostaniemy te pieniądze prędzej czy później
. Im później je dostaniemy, tym mocniejszy będzie dowód, że mamy do czynienia z dyskryminacyjnym traktowaniem i podejściem w typie dyktatu ze strony Komisji Europejskiej. Te pieniądze powinny być już wypłacone. To jest złamanie procedury przez Komisję. Oni naruszają zasady praworządności - wskazywał polski premier.
- Nie poddamy się, nie zrezygnujemy z suwerenności z powodu tej presji. Przetrwamy do momentu, kiedy dostaniemy pieniądze - zapewnił.
Mateusz Morawiecki w rozmowie z FT powiedział, że by móc dojść do kompromisu Unia Europejska musi najpierw wycofać swój wniosek ws. kar na Polskę:
- To proces polityczny. A procesy polityczne mogą zatrzymać politycy. To byłaby najmądrzejsza rzecz, jaką mogą zrobić. Wtedy nie rozmawiamy ze sobą z pistoletem przy głowie. Ta sytuacja powoduje brak chęci na dalsze działania - powiedział.
Premier podkreślił także, że nie ma żadnych rozmów na temat opuszczenia przez Polskę Unii Europejskiej:
-
88 proc. Polaków chce pozostać w UE, połowa z nich to nasi wyborcy
. Jesteśmy absolutnie przekonani, że Polska musi zostać. Nie ma żadnej groźby polexitu. Będziemy zaciekle bronić Polski jako części Unii Europejskiej - podkreślił premier.
Rozmowa premiera z brytyjskim dziennikiem jest szeroko komentowana w sieci:
W podobnym tonie jak premier wypowiedział się poseł PiS
Marek Suski
:
- Myślę, że oni zdają sobie sprawę, że Polska ma pewne mechanizmy. Jeżeli Polsce się rzuca kłody pod nogi, to Polska może również rzucić. Będzie wzajemne blokowanie. Nikt rozsądny w Unii tego nie chce. Wiedzieliśmy, że tych nierozsądnych też tam jest multum - powiedział Suski w programie Michała Rachonia
#Jedziemy.