fot. East News
Ruch antyszczepionkowy działa w Polsce coraz prężniej.
Najbardziej znaną jego przedstawicielką jest
Justyna Socha
, prezes Stowarzyszenia Stop Nop.
Socha w 2016 roku skierowała petycję do Premiera RP, w której
Stowarzyszenie Stop Nop domagało się ujawnienia powiązań z firmami farmaceutycznymi osób decydujących o systemie szczepień w Polsce
oraz odpowiedzialnych za refundację leków.
W petycji padły nazwiska, między innym lekarza, epidemiologa dr Pawła Grzesiowskiego,
który był członkiem Zespołu Ekspertów do Spraw Programu Szczepień Ochronnych przy Ministrze Zdrowia.
Grzesiowski uznał, że sugerowanie
przez Sochę jego
niejasnych powiązań z firmami farmaceutycznymi narusza jego dobra osobiste.
Na początku stycznia doszło do przesłuchań Sochy.
Dziś sąd w Poznaniu uznał, że przeciwniczka szczepień pomówiła lekarza,
co narażało go na utratę zaufania niezbędnego do wykonywania zawodu.
Sędzia Magdalena Wrotoń w uzasadnieniu powiedziała, że
Socha "przekroczyła granice dozwolonej krytyki".
Kobieta ma zapłacić 2 tysiące złotych grzywny
oraz
wpłacić 10 tysięcy złotych nawiązki na rzecz jednego z warszawskich szpitali.
Liderka antyszczepionkowców skomentowała w rozmowie z dziennikarzami, że "w Polsce nie ma wolności słowa":
-
Dowiedzieliśmy się właśnie, że w Polsce nie ma wolności słowa
. Wyrok uważamy za niesprawiedliwy. Ta petycja powstała w obronie lekarzy cenzurowanych w obecnym systemie przez samorząd lekarski. Nie mogą krytykować systemu obowiązkowych szczepień, bo są za to karani - powiedziała Socha.
Socha zapowiedziała też zaskarżenie wyroku.
Żali się, że jeśli zostanie prawomocnie skazana, wówczas straci pracę.
Justynę Sochę wspierało w sądzie w Poznaniu kilkadziesiąt osób podzielających jej poglądy dotyczące szczepień.
fot. East News