Wczoraj premier Finlandii
Sanna Marin
brała udział w debacie w
Parlamencie Europejskim
. W swoim wystąpieniu odniosła się do sytuacji w Europie związanej z konfliktem w Ukrainie. Stwierdziła, że teraz wszystkie państwa
płacą za "zależność energetyczną od Rosji".
Dodała także, że
trzeba było słuchać Polski
i innych państw bałtyckich, w kontekście postrzegania Rosji:
Podobnego zdania jest
szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen
, która podczas swojego orędzie na temat stanu Unii Europejskiej stwierdziła, że trzeba było wsłuchać się w głosy "wewnątrz UE, w Polsce" już wcześniej:
- To wojna o naszą energię. To wojna o naszą gospodarkę. To wojna o nasze wartości. To wojna o naszą przyszłość. Chodzi o starcie autokracji przeciwko demokracji i stoję tu z przekonaniem, że z niezbędną odwagą i niezbędną solidarnością Putin upadnie, a Ukraina i Europa zwyciężą - powiedziała Ursula von der Leyen.
- Europejczycy wykazali się odwagą, by zrobić to, co należało zrobić. Nasza Unia Europejska jako całość stanęła na wysokości zadania. Gdy tylko wojska rosyjskie przekroczyły grancie Ukrainy, nasza reakcja było solidarna. Z tego możemy być dumni - stwierdziła.
-
Mamy nauczkę z tej wojny
. Trzeba było
wsłuchać się w głosy wewnątrz UE, w Polsce
, krajach bałtyckich, w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Oni
od lat nam mówili, że Putin się nie zatrzyma
- dodała.
Szefowa Komisji Europejskiej odniosła się także do
cen energii
. Zapowiedziała, że zaproponowane zostaną środki, które pomogą obniżyć jej cenę:
- Komisja Europejska zaproponuje środki mające na celu ograniczenie dochodów wytwórców energii elektrycznej i zmuszenie firm sektora paliw kopalnych do dzielenia się zyskami, jakie osiągają dzięki rosnącym cenom energii - poinformowała.
- W dzisiejszych czasach błędem jest czerpanie nadzwyczajnych rekordowych przychodów i zysków (...) w efekcie wojny. (...) W dzisiejszych czasach zyski muszą być dzielone i kierowane do tych, którzy najbardziej ich potrzebują - zaznaczyła.