fot. East News
Viktor Orban
wysłał list do szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen w sprawie propozycji KE, żeby w szóstym pakiecie sankcji nałożonych na Rosję znalazło się m.in.
embargo na rosyjską ropę
. Premier Węgier poinformował, że
nie poprze nowego pakietu sankcji "w obecnej formie".
W najnowszym pakiecie sankcji, KE zaproponowała wprowadzenie embarga na import ropy z Rosji w ciągu sześciu miesięcy oraz na zakup produktów rafineryjnych do końca bieżącego roku. W propozycjach zawarto również odłączenie od globalnego systemu rozliczeń finansowych SWIFT kolejnych rosyjskich banków.
"Ani Węgry, ani Unia Europejska nie są gotowe na przyjęcie sankcji obejmujących embargo na rosyjską ropę" - napisał Orban w liście, który wysłał do der Leyen w czwartek, czyli w dniu, kiedy miało odbyć się spotkanie ws. nowych sankcji. Finalnie Francja, kierująca pracami Unii, odwołała narady z powodu zbyt dużych różnic w sprawie propozycji KE.
Węgierski polityk przekonywał, że
Węgry ucierpiałyby na embargu bardziej niż Rosja
, w szczególności najbiedniejsi obywatele. Podkreślił, że jeśli KE "będzie obstawać przy przyjęciu tej propozycji, to spotkają ją
pełne konsekwencje historycznej porażki na drodze integracji europejskiej
".
"Przyjęcie proponowanych sankcji będzie wymagać poważnego rozwoju alternatywnej infrastruktury dostawczej oraz kompletnej reorganizacji rafinerii. T
e wysyłki wymagają czasu oraz powielonych nakładów
- z tego też powodu nie mogą być finansowane na zasadach rynkowych" - ocenił.
Zdaniem premiera Węgier, żeby odejść od rosyjskich paliw niezbędne są inwestycje w zieloną energię, a embargo na ropę sprawi, że trzeba będzie zainwestować środki w nowe źródła paliw kopalnych.