Właściciele
barów i restauracji w Trójmieście
publikują w mediach społecznościowych kolejne screeny wiadomości od
"influencerów"
. Okazuje się, że przy okazji pobytu na
Openerze
, coraz więcej osób
próbuje wyłudzać darmowe drinki i posiłki w zamian za "reklamę".
Już w czwartek kilka screenów pokazał właściciel popularnej w Sopocie restauracji
Cały Gaweł
.
"Hej. Mam sporą liczbę fanów na Instagramie. Wpadam do Sopotu na Open'era z chłopakiem i c
hciałabym w Waszym świetnym miejscu zjeść śniadanie i pić do woli Aperol Spritz
" - można przeczytać w wiadomości od influcencerki.
"Bawcie się dobrze podczas wyjazdu i próbujcie szczęścia w innych miejscach" - odpisuje na takie wiadomości właściciel.
Podobne "oferty" otrzymują też właściciele sopockiego klubu
Sfinks
. Influencerzy chwalą się w nich dużą ilością fanów na Instagramie i proponują "współpracę", w ramach której będą
"promować klub" w zamian za "darmowe drinki i szampana".
Czekamy aż do Polski dotrze trend z Los Angeles: