Opozycja komentuje słowa Kaczyńskiego o osobach transpłciowych i nazywa je obrzydliwym rechotem

Kilkanaście dni temu

poinformował, że złożył dymisje z funkcji wicepremiera w rządzie Mateusza Morawieckiego. Zapowiedział, że teraz zajmie się tym zająć się tym, "co jest dla przyszłości Polski najważniejsze", czyli wyborami.

Tak też się stało. W sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński zaczął objazd

 Jako pierwsze miasto wybrano Toruń.  Następnie zaś Jarosław Kaczyński udał się do

Na spotkaniu ze swoimi sympatykami stwierdził m.in., że

- W parlamencie znalazłem się po raz pierwszy w 1989 roku. Różne rzeczy widziałem. Widziałem Samoobronę w akcji. Mimo wszystko przy tym, co jest teraz, to był naprawdę Wersal. To, o czym mówił śp. Andrzej Lepper, że nie będzie Wersalu, się niestety sprawdziło, ale nie z jego powodu, tylko z powodu tych, których mamy dzisiaj - mówił Kaczyński.

Prezes PiS odniósł się także do

Stwierdził, że on "by to badał":

- Oczywiście ktoś się może z nami nie zgadzać, ma lewicowe poglądy. Uważa, że każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że no teraz, do tej pory, do godziny - jest w tej chwili koło wpół do szóstej - byłem mężczyzną, a teraz jestem kobietą - powiedział Kaczyński, śmiejąc się.

- Bo przecież lewica uważa, że tak powinno być. I należy tego przestrzegać. Mój szef w pracy, dajmy na to, czy nawet moja koleżanka czy mój kolega powinni się do mnie zwracać już tym razem w formie żeńskiej - dodał.

-

... - kontynuował Kaczyński.

Na sali zapanował wówczas głośny śmiech i brawa.

Słowa prezesa PiS są