Panek narzeka na pracowników, którzy bezczelnie zmieniają pracę, zamiast uprzedzić

Maciej Panek, prezes firmy Panek SA, był gościem Łukasza Kijka w programie

, projektu money.pl. Panek jest założycielem jednej z największych firm carsharingowych w tej części Europy. W rozmowie skarżył się, że wielokrotnie został oszukany przez własnych pracowników.

- Przy okazji mogę powiedzieć, że jest żal do pracowników, którzy na przykład pracując

. Nie pójdą i nie powiedzą, że jest im źle, że chcą, żeby to i to poprawić, że nie podoba im się to i tamto. Po prostu tego nie robią, nie wiadomo dlaczego. Boją się, czy co. Bo często tak jest, że pracownik mówi, że się teraz zwalnia. I praktycznie w większości wypadków on już ma nową pracę - powiedział.

Prowadzący program zauważył, że pracownicy najczęściej chcą wykorzystać czas pomiędzy podjęciem decyzji o rezygnacji, a poinformowaniem o niej szefa na znalezienie nowej pracy. Jednak według Panka takie zachowanie jest nieuczciwe.

- Przez ten czas, kiedy ten pracownik szuka pracy, on nie pracuje już z taką motywacją, jak wtedy, gdy został zatrudniony. Na początku, jak ludzie przychodzą do pracy, obiecują bardzo dużo. Później, jak już ich motywacja spadnie - mówię o tych, którym spada - to o tym nie mówią. Nie mówią, bo może sami czują się z tym źle? Bo przecież jeśli nie dają tego co kiedyś, to może

. A mimo wszystko pobierają to wynagrodzenie w tej samej wysokości - ocenił prezes firmy. 

Panek zgodził się, że najczęściej zmiana pracy jest związana z podwyżką pensji.

- W tej chwili raczej

. Ale to nie wyklucza, aby przyszedł i powiedział, co go boli. Albo czego potrzebuje. Wtedy ja będę wiedział, co zrobić w przyszłości, jak już będzie lepiej - stwierdził.