Zgodnie z ustawą o
Sądzie Najwyższym
przeforsowaną przez
Prawo i Sprawiedliwość
3 lipca w stan spoczynku przeszli z mocy prawa sędziowie SN, którzy skończyli 65 lat.
Wczoraj w wielu miastach
Polski
odbywały się manifestacje, podczas których protestowano przeciwko wprowadzonym zmianom.
W weekend
Lech Wałęsa
zapowiedział w dwóch zaskakujących wpisach, że
przyjedzie do Warszawy bronić sędziów.
Ogłosił też, że chce "fizycznego odsunięcia głównego sprawcy wszystkich nieszczęść", grożąc przy tym, że ma broń. Tweety zniknęły potem z jego profilu.
Teraz Wałęsa ogłąsza, że wyjeżdża na protesty, jednak nie zabierze ze sobą broni, więc
Jarosławowi Kaczyńskiemu
nic nie grozi. Wypomniał mu jednak, że on także nosił ze sobą broń. A teraz chodzi z obstawą nawet po Sejmie.