Specjalista od reklamy i coachingu odwiedził
Amazona
i jest pod wrażeniem. Przedsiębiorca, który
sam siebie określa jako "artystę biznesu"
prowadzi szkolenia trochę z social media, trochę z coachingu.
Wszystkim się podobają, bo muszą (Rahim usuwa negatywne komentarze).
Sekretem jego skuteczności jest bycie nachalnym niczym Świadek Jehowy pierwszego dnia chodzenia po domach, przy czym Rahim chodzi raczej po internecie. Dodaje do znajomych, zagaduje na Messengerze. Sam opowiada, skąd bierze dobre oceny swojej firmy:
Najlepiej angażować tych, których już jesteśmy przełożonymi. Przychodzę do pracownika i mówię: daj mi pięć gwiazdek na Fejsie
-
zdradził w wywiadzie z Money.pl
Tym razem Blak pojechał do Amazona, w którym źle się dzieje. Pracownicy w różnych krajach skarżą się na pracę,
która niszczy zdrowie fizyczynie i psychicznie:
Rahim pojechał więc i zbadał sprawę sam. W dużym skrócie: pracownicy mają pracę, co jest dobrem samym w sobie. Poza tym mają obiady, Multisporta a nawet prywatne ubezpieczenie. Lepiej więc skupić się na dobrych stronach. Całość wpisu:
Na ten wpis zareagowała dziennikarka Adriana Rozwadowska, która specjalizuje się w tematach pracowniczych:
Niezrażony Rahim poprowadził dziś jednak rozmowę o tym, czy warto sprzedawać w Amazonie. Zagroziliśmy jednak strajkiem w redakcji i odmówiliśmy dopełnienia dziennikarskiej rzetelności, nikt tego nie obejrzał w całości. Zgadujemy, że nie wiadomo czy warto, ale pewnie się opłaca:
I jeszcze uroczy cytat od, jak siebie określa, "artysty biznesu":
Nie uważam, żeby nie było w porządku, aby dwa procent najbogatszych ludzi trzymało majątek całego świata. Oni przecież tego nie przejedzą, oni to budują, potem tym administrują, a na koniec oddają innym
. Steve Jobs powiedział: nie będziemy najbogatsi na cmentarzu.
(za Money.pl)