Logo
  • DONALD
  • POLSKI REŻYSER KRYSTIAN LUPA GNĘBIŁ PRACOWNIKÓW TEATRU W GENEWIE I ZROBIŁA SIĘ MIĘDZYNARODOWA AFERA

Polski reżyser Krystian Lupa gnębił pracowników teatru w Genewie i zrobiła się międzynarodowa afera

19.06.2023, 09:15
W połowie czerwca miała odbyć się premiera sztuki
Les Émigrants
w reżyserii Krystiana Lupy na deskach genewskiego teatru. Pokaz spektaklu z budżetem 930 tysięcy franków (około 4,3 miliona zł) został jednak
odwołany
ze względu na "trudności w komunikacji".
W przedstawienie na podstawie powieści W.G. Sebalda, którego premiera miała mieć miejsce w La Comédie de Geneve były zaangażowane osoby odpowiedzialne za m.in. festiwal w Awinionie, paryski Odeon i Triennale di Milano. Z komunikatu dyrekcji teatru dowiadujemy się, że wydarzenie zostało w ostatniej chwili odwołane z powodu "
różnic w filozofii pracy
między kierownictwem artystycznym projektu z jednej strony a generalnym kierownictwem oraz zespołami stałymi i tymczasowymi z drugiej".
Tymczasem
Gazeta Wyborcza
opublikowała artykuł o kulisach współpracy z Lupą. Tłumaczka Agnieszka Zgieb ujawniła, że miała doświadczyć
"agresji słownej" ze strony reżysera
i jego partnera kostiumologa Piotra Skiby. Zdaniem Lupy Zgieb pomyliła przemoc z "egzekwowaniem wykonania pracy". 
Swoje oświadczenie wydał również zespół techników z genewskiego teatru, w którym napisali o "przytłaczającej atmosferze, upokorzeniach i przykrych epitetach, które uniemożliwiały współpracę" oraz
"pracy w stresie i lęku, ze łzami w oczach"
.
"Towarzyszyło nam przerażenie, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy w naszym zawodzie" - czytamy.
Technicy wspomnieli o
"pijackich zagraniach" polskiej ekipy
oraz wskazali, że Skiba często pracował pod wpływem alkoholu. 
Ostatecznie miało dojść do porozumienia między Zgieb i Lupą. Reżyser oświadczył, że chodzi o "dwa incydenty", za które przeprasza. Skomentował również zachowanie techników. 
"Zespół techniczny uznał to, co się wydarzyło, za pogwałcenie standardów pracy, do których był przyzwyczajony. Myślę, że teatr zapraszając zagranicznego reżysera,
zaprasza także jego styl pracy
, do którego ekipy powinny przynajmniej próbować się zaadaptować. Ewentualne sprzeczności mogą być zawsze negocjowane, albo przedyskutowane. Nie podjęto jednak żadnej próby tego rodzaju. Pierwszym krokiem był bunt solidarnościowy, który totalnie mnie zaskoczył i którego nadal nie rozumiem" - stwierdził dla gazety Liberation.
W sprawę zaangażowała się była asystentka Karolina Szczypek. Na swoim Instagramie podkreśliła, że praca z Lupą to ciągłe nadużycia,
przemoc psychiczna
czy wykonywanie zadań w niebezpiecznych warunkach. Reżyser miał również wymagać od Szczypek wykonywania zadań wykraczających poza listę jej obowiązków.
"To ty masz czytać mu w myślach i przez wiele godzin nie wychodzić do toalety, a jak poprosisz o 5 min. przerwy, to są krzyki i obelgi, ty masz oddychać jego oddechem, śnić jego sny, stawiać mu jego ulubioną wodę na stoliku zanim on zdąży o tym pomyśleć" - napisała.
Aktorka Joanna Szczepkowska także zabrała głos. Kobieta w 2010 roku protestowała przeciwko stylowi pracy reżysera, pokazując pośladki na scenie podczas spektaklu
Ciało Simone
w Teatrze Dramatycznym m.st. Warszawy.
"Przemówienia Krystiana Lupy
nie miały żadnych ograniczeń
, reżyser nie brał pod uwagę tego, że po pracy nocą, należy się odpoczynek i czas na życie prywatne. Wytrzymałam jedno takie omówienie, na kolejne po prostu nie przychodziłam wychodząc z założenia, że ten czas nie jest objęty zakresem moich obowiązków i stanowi ewidentne nadużycie. Takich nadużyć było więcej - kiedyś zostaliśmy pilnie zwołani w niedzielny poranek – powodem była nagła wena reżysera. Kiedy wszyscy przyjechali zostawiając życie rodzinne, okazało się że wena przeszła i możemy wracać" - napisała aktorka, która wyraziła solidarność z kolegami z Genewy.
 

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA