Wczoraj wieczorem
Donald Tusk
został wybrany na
nowego premiera
, po tym, jak w godzinach popołudniowych upadł rząd Mateusza Morawieckiego. W głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego za było 190 posłów, przeciw 266, nikt się nie wstrzymał. Wynik głosowania nie był zaskoczeniem, ponieważ jeszcze w czasie sejmowych wystąpień przedstawiciele ugrupowań deklarowali, że nie udzielą poparcia rządowi Morawieckiego:
Za wyborem Tuska na premiera opowiedziało się
248 posłów
, 201 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Ci ciekawe, nikt z ugrupowania oddającego władzę
nie pogratulował nowemu premierowi:
Nowy premier zabrał głos z mównicy sejmowej. Podziękował Polakom za to, że w czasie wyborów oddali głos na obecną większość sejmową:
- Chcę przede wszystkim podziękować Polkom i Polakom. Dziękuję Polsko, to jest naprawdę wspaniały dzień. Nie tylko dla mnie, ale dla tych wszystkich, którzy przez te długie lata głęboko wierzyli, nawet śpiewali, że wiedzą, że jeszcze będzie lepiej, że przegonimy mrok, że przegonimy zło. I to się stało dzięki wam - powiedział Tusk.
- To wyście zrobili, wy na tej sali, ale przede wszystkim miliony Polek i Polaków - dodał.
- Będę dłużnikiem tych wszystkich, którzy zaufali tej nowej wspaniałej polskiej nadziei. Bo przecież ten dzień 15 października to był dzień wielkiej polskiej nadziei. I tym wszystkim, którzy zaufali, bo głęboko wierzą w nas i w Polskę, albo dają kredyt, nawet ostrożnie, zaufania, ale jednak postanowili dokonać tej, nie boję się tego słowa, historycznej zmiany, jeszcze raz bardzo, bardzo wam dziękuję - dodał.
Nowy premier słowa podziękowania
skierował także w stronę PiS:
- Nikt tak bardzo się nie przyłożył do tego, by Polacy każdego dnia z waszych mediów widzieli, co zgotowaliście Polsce i Polakom. To tak naprawdę wam się udało obudzić miliony ludzi, którzy mówili: "jakoś to jest". To dzięki temu tylu Polaków się obudziło i postanowiło odsunąć was od władzy - ocenił premier.
Tusk odniósł się również do
Jarosława Kaczyńskiego
. W swoich słowach skierowanych do lidera PiS miał nawiązać do słów, które usłyszał od jego brata na temat Jacka Kurskiego i twierdzeń, że jego dziadek sam wstąpił do Wehrmachtu:
- Dziś słyszałem: "Do Berlina", "Für Deutschland". Każdego dnia słyszałem te słowa z telewizji. Każdego dnia słyszałem tę
płytę, nagraną wiele lat temu przez Jacka Kurskiego
. Kiedy nagrał tę płytę,
twój brat, Lech Kaczyński
, powiedział do mnie publicznie, że t
akiego łajdaka jak (Jacek) Kurski, po tym, co zrobił, świat nie widział
- mówił Tusk.
- Dlatego chciałem to zwycięstwo, pozwólcie tak osobiście, dedykować obu moim dziadkom. Obaj byli polskimi kolejarzami w Wolnym Mieście Gdańsku. Relikwią w naszym domu do dziś jest żywnościowa karta Polaka, którą w Gdańsku miało kilkaset osób, bo nikt więcej się nie odważył być Polakiem w czasie okupacji. Obaj spędzili wojnę w obozach koncentracyjnych. Kiedy 90 procent ludzi uciekło z dawnego Wolnego Miasta Gdańska i wybrało Niemcy, to wśród kilku tysięcy, którzy pozostali, było dwóch moich dziadków, dwóch Polaków: Józef Tusk i Franciszek Dawidowski. I im też dedykuję tę wygraną, tak jak wszystkim Polakom i Polkom, którzy mogli poczuć się obrażeni, rozgoryczeni, zagrożeni przez te osiem lat polityki pogardy dla kogoś, kto jest inny, słabszy, kto nie słucha partyjnej hierarchii, kto nie pasuje do wizerunku ideologów partii rządzącej - dodał.
Po wystąpieniu Tuska posłowie
odśpiewali hymn Polski
. Jak można zauważyć na nagraniach,
niektórzy politycy PiS nie przyłączyli się
do tego:
Po hymnie słów Tuska nie pozostawił bez odpowiedzi Jarosław
Kaczyński
, który "bez żadnego trybu"
wtargnął na mównicę
i nazwał Tuska niemieckim agentem:
- Ja nie wiem, kim byli pana dziadkowie, ale
wiem jedno: pan jest niemieckim agentem
- powiedział Jarosław Kaczyński w kierunku Donalda Tuska.
Słowa Kaczyńskiego wywołały niemałe
oburzenie w sieci:
Wybór Tuska na premiera jest też
szeroko komentowany
przez zagraniczne media: