Moja perspektywa jako psychologa: zarabiam 5x więcej prywatnie za godzinę niż dostałbym w szkole. Nie mam nawet ochoty marnować czasu 1 dzień w tygodniu na użeranie się z instytucją, która mało płaci a wiele wymaga. Jednocześnie żałuję, że tak jest. Z chęcią pracowałbym w szkole z dziećmi, ale za takie stawki musiałbym być radykalnym masochistą.
Ciekawe ilu prawników Friz wysłałby przeciwko komuś kto stworzył popularny filmik z wykorzystaniem ukradzionej własności intelektualnej gdyby chodziło o niego. Słoma z butow wystaje wielkiemu biznesmenowi. Widać korporacyjne ambicje-jak ktos wydaje się mniej obyty i majętny to można mu ukraść co się chce i nie ponosić żadnej odpowiedzialności. Ha tfu