Tak, dokładnie tak. Dyrektor Graniczka nie przejmował się, że dana klasa ma sprawdzian, kartkówkę, cokolwiek... po prostu w wybranym przez siebie momencie zaczął coś opowiadać (czasami kilka razy dziennie), głównie jego wypowiedzi dotyczyły jakiś wydarzeń politycznych, rocznic państwowych, świąt kościelnych itp. i prawie zawsze wplatał gdzieś w nie wątek Platformy/opozycji/konkretnych polityków z opozycji.

Chodziłem do gimnazjum, w którym urzędował ten dyrektor. Gość jak i spora część nauczycieli byli odklejeni od rzeczywistości. Głosił wiele abstrakcyjnych poglądów, np. wprost mówił, że katastrofa smoleńska to był zamach, który zainicjował Tusk z Putinem w Sopocie po przez uścisk ręki, a politycy Platformy przekupili browar, żeby ten postawił wielką reklamę "Zimny Lech". Po katastrofie z 2010 nakazał uczniom oraz ich rodzicom pełnić 24 godzinną wartę pod Krzyżem Katyńskim, a film "Smoleńsk" wychwalał na każdy możliwy sposób, biorąc tym samym całą szkołę obowiązkowo na niego do kina. Na każdym większym apelu głosił, że PIS to jedyna słuszna partia w tym państwie, a PO to zwykli oszuści, nawołując przy tym do odpowiedniego zagłosowania na kartach wyborczych w przyszłości",

w każdej sali lekcyjnej zamontowany był głośnik, przez który dyrektor (obojętnie o jakiej porze) głosił swoje pisowskie poglądy, krytykując przy tym opozycję (to nie żart, najprawdopodobniej te głośniki nadal tam są). Dla jeszcze większego zdziwienia dodam, że dziewczyny nie mogły chodzić z torebkami, bo wtedy wzywał je do siebie i w ramach kary dawał im zwykłe torby zakupowe na zeszyty i resztę rzeczy, a torebki konfiskował na jakiś czas, to samo tyczyło się pomalowanych paznokci, które musiały być od razu zmywane zmywaczem do paznokci (KUPIONYM PRZEZ SZKOŁE TYLKO DO TEGO CELU XD).