Eutanazja nastolatki w Holandii to fake news, ale jej śmierć jest faktem

Kilka dni temu w mediach na całym świecie pojawiła się

. Jak podawały anglojęzyczne źródła,

miała odejść "przy pomocy specjalistów". 

O eutanazji napisały m.in.

, a za nimi włoskie portale informacyjne i media w Polsce, m.in.

. 

Tymczasem dziennikarka Politico,

wyjaśnia na Twitterze, że

. Jak pisze, ustalenie tego zajęło jej zaledwie 10 minut. 

O’Leary tłumaczy, że rzeczywiście

, co potwierdziła w mediach jej siostra.

. Po wielu latach nieskutecznej terapii i próbach samobójczych zdecydowała się przestać jeść i pić, a jej rodzice zgodzili się nie zmuszać córki do walki o życie. 

"Decyzja o zastosowaniu opieki paliatywnej i

 - zaznacza O’Leary. 

Dziennikarka Politico pisze, że skontaktowała się z dziennikarzem od kilku lat opisującym w Holandii sprawę Pothoven. Ten potwierdził, że

. Żadne holenderskie media nie opisały śmierci dziewczyny jako eutanazji. 

Noa Pothoven została zgwałcona jako dziecko. Przez wiele lat zmagała się

. Rok temu wydała biograficzną książkę

, w których opisała swoje przeżycia z dzieciństwa i proces terapii. 

Książka stała się w Holandii przyczyną dyskusji na temat

. Noa pisała w niej m.in. o braku placówek i specjalistów, którzy skutecznie mogliby pomóc młodym ludziom.